
Zmiany klimatu coraz bardziej wpływają na nasz sen
Naukowcy nie mają wątpliwości, że nadchodzące zmiany klimatu zabierają nam coraz więcej godzin snu. Problemem nie jest już tylko dostęp do wody i anomalie pogodowe. Globalne ocieplenie dotyka każdego przeciętnego mieszkańca Ziemi, a kłopoty ze snem to tylko jeden z jego skutków.
Zmiany klimatu zabierają nam sen
Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z duńskiego Uniwersytetu w Kopenhadze pokazują, że pogłębiające się zmiany klimatu pozbawiają każdego człowieka od 50 do 58 godzin snu rocznie. Wyniki zostały niedawno opublikowane na łamach czasopisma „One Earth”.
Według autorów stale rosnące temperatury otoczenia negatywnie odbijają się na jakości snu przeciętnego człowieka. Obecnie tracimy średnio 44 godziny rocznie, czyli przez 11 nocy śpimy mniej niż siedem godzin, a wszystko wskazuje na to, że w kolejnych latach będzie jeszcze gorzej.
Od września 2015 roku do października 2017 roku badano sen u ponad 48 tys. ludzi w 68 krajach. Następnie przeanalizowano zapisy z opasek monitorujących sen i zestawiono je z lokalnymi czynnikami pogodowymi i klimatycznymi w zależności od danego regionu. W zestawieniu nie uwzględniono Antarktydy.
Mniej zamożni śpią gorzej. Zaskakujące wyniki badań
Badania wykazały, że globalne ocieplenie zaburza jakość snu. Współautor eksperymentu Kelton Minor zaznaczył, że „wraz z rosnącymi temperaturami, prawdopodobieństwo krótszego snu wzrastało”.
Okazało się również, że zmiany klimatu, a tym samym idące za tym wyższe temperatury zdecydowanie gorzej wpływały na sen kobiet [różnica ponad 25 proc. w stosunku do mężczyzn]. Mniej spały także osoby powyżej 65. roku życia, a najgorzej mieli mieszkańcy uboższych części świata.