Raz na jakiś czas da się zauważyć niesamowity wzrost zainteresowania daną dziedziną sportową, którą wszyscy zaczynają uprawiać. W ostatnim czasie był to crossfit, triathlon, były też domowe, koronawirusowe treningi z gumami. Jednakże zima przyniosła nam nową prozdrowotną aktywność – morsowanie. Dlaczego stało się ono tak modne?

Trend społeczny

Morsowanie bez wątpienia stało się jednym z największych trendów społecznych. W social mediach nie ma dnia, aby nie pojawiło się w nich przynajmniej jedno zdjęcie lub nagranie morsującego użytkownika. Dlaczego dzieje się to akurat teraz, w środku pandemii? Dlaczego decydują się ulec temu trendowi nawet osoby, które wcześniej nawet nie wstawały z kanapy? Podejrzewa się, że najwięcej wspólnego ma z tym pandemia koronawirusa oraz lockdown, który wywołała. Spędzanie czasu na otwartej przestrzeni stało się jedyną formą swobodnego wyjścia z domu. Morsowanie to rozrywka, która umożliwia podniesienie odporności i przynosi zdrowie. Wraz ze wzrostem popularności stało się ono bardziej wyzwaniem, któremu chcą podjąć się użytkownicy portali społecznościowych.

Morsowanie wciąga

Większość osób, która spróbowała morsowania chociaż raz w życiu, połknęła bakcyla. Coś, co miało być jedynie jednorazowym wyzwaniem, spróbowaniem czegoś nowego, staje się dla ludzi sposobem na aktywne spędzenie czasu. Da się to zauważyć nawet po tym, że na popularne kąpieliska potrafią się ustawiać kolejki. Wszystko dla jednego krótkiego zanurzenia. Szok organizmu, który wywołuje zanurzenie w lodowatej wodzie, powoduje wyrzut endorfin. Poprawia się krążenie i odporność, relaksuje, poprawia nastrój i odpręża.

Jak morsować?

Wejście do lodowatej wody musi być poprzedzone krótką rozgrzewką. Do zanurzenia trzeba założyć kąpielówki lub bieliznę oraz specjalnych skarpetkach lub butach, chociaż niektóre morsujące osoby twierdzą, że należy zanurzać się na boso. Na stopach bowiem znajduje się mnóstwo receptorów. Pierwsza reakcja to hiperwentylacja. Trwa ona około 10-15 sekund, podczas których nie jesteśmy w stanie złapać oddechu. Nasz organizm włącza mechanizm obronny i właśnie wtedy zaczyna być nam ciepło i następuje wyrzut endorfin. Pobyt w wodzie, zwłaszcza na początku przygody z morsowaniem, nie powinien przekraczać bariery kilku minut. Morsowanie z czasem może być coraz dłuższe – po nabraniu wprawy i przywyknięciu do szoku można nawet zacząć pływać!