Toksyczna produktywność to jeden z symptomów nowej rzeczywistości i kultury indywidualizmu. Silne nastawienie na jednostkę, jej osiągnięcia i sukcesy rodzi niekończącą się presję. Takie podejście utwierdza też w złudnym przekonaniu, że wszystkie działanie, jakie podejmujemy są niezależne od otoczenia. A miarą udanego i szczęśliwego życia stają się wyłącznie wyniki w pracy, awanse, ciągła aktywność i gotowość do zmian.

Toksyczne zachowania w związku. Jeśli je rozpoznajesz – uciekaj

Czym jest toksyczna produktywność

W toksycznej produktywności nie ma miejsca na odpoczynek. Jeśli odpuścisz choć na chwilę we własnych oczach uważasz się za osobę bezwartościową. To przeświadczenie, z którym mamy do czynienia już od najmłodszych lat. Bycie ambitnym i stawianie poprzeczki coraz wyżej ma być gwarantem spełnienia. Poświęcenie i ciężka praca jest wpisana w codzienność. Tylko taka droga sprawi, że przeżyjemy życie w pełnym szczęściu i satysfakcji. Dlatego kiedy już znajdziemy pracę, którą lubimy – to i tak za mało. Zbyt długie tkwienie w jednym miejscu, bez podwyżki i awansu ma nas unieszczęśliwić i stać się bodźcem do działania i kolejnej zmiany.

Toksyczna produktywność: powiedz nie!

Zjawisku toksycznej produktywności towarzyszy brak elastyczności w podejściu do życia. Celem jest zmiana sama w sobie. Zastój jest zaś uważany za porażkę i bezproduktywne marnowanie czasu.  Harmonia, wypoczynek i spokoju są bagatelizowane, a wręcz uznawane za słabość. Nagrodą za ciężką pracę mają być finanse i rzeczy materiale. To one symbolizują nasze kamienie milowe. Osoba, która nie ma ambicji dalszego rozwoju i brania na siebie coraz większej odpowiedzialności i obowiązków jest uważana za nieciekawą. A przede wszystkim nieproduktywną.

Pamiętasz jeszcze leniwy weekend spędzony w łóżku na oglądaniu seriali, kiedy nie zrobiłaś zupełnie nic ze swojej złotej listy produktywności? A może nadmiar obowiązków sprawia, że od dawna nie uprawiałaś żadnego sportu, bo źle się czułaś lub nie miałaś czasu? A tak naprawdę zupełnie nie miałaś na to sił ani ochoty. To najlepsze obrazy negatywnych skutków toksycznej produktywności. Dopisz do nich słowa: lęk, stres, bezsenność i depresję, aby przekonać się, że dążenie za najlepszą wersją siebie to droga w przepaść.

Pięć znaków, które świadczą o tym, że Twój partner po ciuchu rezygnuje ze związku

Uczucie spełnienia i brak potrzeby zmian nie musi być niczym złym. Oderwanie się od społecznej presji bycia produktywnym i odnalezienie wewnętrznego spokoju jest zupełnie naturalnym zjawiskiem. Nie ma jednej określonej definicji szczęścia. Łączenie sukcesu wyłącznie z tytułem zawodowym oraz pieniędzmi to złudne przekonanie, które może prowadzić do pogorszenia samopoczucia i utraty prawdziwego szczęścia.