Tematem numer jeden w ostatnich dniach jest koronawirus. Zarówno w Polsce, jak i na świecie z każdym dniem przybywa zarażonych, a bilans ofiar robi się coraz bardziej dramatyczny. W natłoku tych negatywnych informacji, BBC przekazało jednak ostatnio pozytywne wieści co do leczenia innego wirusa: HIV.

W organizmie Adama Castillejo, 40-letniego mieszkańca Londynu, nie znaleziono śladów wirusa po ponad 30 miesiącach po zaprzestaniu terapii antyretrowirusowej. To już druga wyleczona w ten sposób osoba na świecie – pierwszą był w 2011 roku Timothy Brown, znany jako „Berliński pacjent”.

12 godzin pracy, zmęczenie i ślady odciśniętych masek na twarzy. Chiny składają hołd pielęgniarkom walczącym z koronawirusem

U obu mężczyzn zastosowano tę samą metodę.

„Do wyleczenia Castillejo doszło w wyniku terapii z użyciem komórek macierzystych, jaką przeszedł w związku z nowotworem, na który cierpiał. Dawca komórek macierzystych posiadał rzadki gen, który daje mu odporność na wirusa HIV. Komórki macierzyste takiego dawcy sprawiają, że wirus przestaje się replikować i z czasem doprowadzają do uzyskania przez biorcę odporności na HIV”

– wyjaśnia serwis rp.pl.

Informacja o wyleczeniu 40-latka z Londynu po raz pierwszy obiegła media rok temu. Teraz lekarze potwierdzili, że wirus nie pojawił się ponownie w jego organizmie. Oznacza to, że został wyleczony z HIV.

– Nasze dokonania pokazują, że sukces osiągnięty dzięki transplantacji komórek macierzystych jako lekarstwa na HIV, po raz pierwszy osiągnięty dziewięć lat temu w przypadku „Berlińskiego pacjenta”, może zostać powtórzony – tłumaczy prof. Ravindra Kumar Gupta, z Uniwersytetu w Cambridge.

5 chorób, które zabiją Cię w ciągu doby