Monika Mrozowska postanowiła odnieść się do fali krytycznych komentarzy, które pojawiły się na jej koncie na Instagramie. Opowiedziała o tym, co przeszło jej ciało, dodając bardzo szczery wpis. Coraz więcej znanych kobiet pragnie walczyć ze stereotypem niemalże natychmiastowego, cudownego powrotu do formy sprzed ciąży. Zamiast tego pragną pokazać prawdę i to, że każda z nas może potrzebować więcej czasu na dojście do siebie. Normalizowanie tego tematu ma pomóc także innym kobietom, które niejednokrotnie odczuwają wstyd, gdy nie odzyskują formy tak szybko, jak „dziewczyny na Instagramie”.

Ola Szwed w fantastycznej ciążowej stylizacji. Fani: „Promieniejesz”!

Walczenie ze stereotypami

Monika Mrozowska jest mamą czwórki dzieci. Ostatnie urodziła niespełna miesiąc temu. Jeszcze przed narodzinami najmłodszego potomka została skrytykowana za to, że posiada dzieci z różnymi partnerami, jednak nigdy nie odniosła się do tych wypowiedzi. Aktorka zdaje się nie zauważać takich przytyków, zamiast tego dzieli się ze swoimi fanami swoim rodzinnym szczęściem. Chociaż wydaje się, że tego typu komentarze jej nie ruszają, postanowiła wypowiedzieć się w pewnej bardzo ważnej dla wszystkich kobiet sprawie. Zdecydowała się na odważny wpis: pokazała, jak wygląda jej ciało po czterech ciążach.

 

Monika Mrozowska o ciele po ciąży: „KOCHAM SWOJE CIAŁO”

W tym wpisie aktorka przytoczyła negatywne komentarze, które pojawiają się pod zdjęciami gwiazd, które niedawno urodziły. Przykładami były między innymi: „Ale ma wielki bebzol! Nieźle się roztyła”, „Tak szybko wróciła do formy po porodzie? Niemożliwe, na pewno katowała się dietą”, „Widzicie ten cellulit? Mogła sobie darować te krótkie spodenki!”. Tego typu wpisy pojawiają się pod wpisami przeróżnych gwiazd na co dzień.

Jak wzmocnić osłabione włosy po ciąży? Zobacz, kiedy warto skonsultować się ze specjalistą

„Ja KOCHAM SWOJE CIAŁO, wiem przez ile przeszło, dlatego NIGDY nie oceniam czyjegoś wyglądu. Raz mam tego ciała mniej i bardzo lubię je wtedy pokazywać, a raz więcej i wtedy też je pokazuję, choć przyznaję, że mniej chętnie. Ale KOCHAM JE CAŁY CZAS! Bo mnie nosi, bo pozwala uprawiać sport, bo potrafi się rozciągnąć, a potem skurczyć, bo urodziło czwórkę dzieci, a potem je wykarmiło, bo zniosło kilka trudnych operacji, bo regeneruje się w sposób dla mnie niewyobrażalny, bo znosi wzloty i bolesne upadki, również te emocjonalne. Kocham je, bo kochają je moje dzieci, gdy tulą się do mnie mocno! Zwłaszcza do mojego brzucha, który akurat podoba mi się najmniej, a mój syn Józek uwielbia się na nim kłaść, głaskać go i mówić… „Mój kochany miękki brzuszek…”” – wyznała szczerze. Aktorka przyznała, że dzięki dzieciom udało jej się zaakceptować siebie. Wydaje się, że tylko dlatego nie bierze do siebie hejterskich komentarzy. Na końcu wpisu pojawiło się pytanie:

„Kiedy to się zmieni? Kiedy zamiast „dopier***ać” sobie i innym zaczniemy o siebie dbać? Dbać fizycznie i emocjonalnie. Pozdrawiam was ciepło razem z moim dużym karmiącym biustem”.

Pamiętajcie, że każda z nas potrzebuje czasu, aby zregenerować swoje ciało. Jednym z nas przychodzi do łatwiej, a innym nieco trudniej. Najważniejsze, aby dbać o swoje zdrowie.