Magda całe życie uwielbiała sport. Dbała o swoją kondycję i zdrowie. Biegała, ale była też fanką zimowego szaleństwa. Żeglowała i pływała.  Nieznana jest przyczyna choroby, która zaatakowała jej ciało. Wszystko zaczęło się wiosną 2013 roku. Na początku posłuszeństwa odmówiły ręce, później nogi. Magda zaczęła jeździć na wózku. W apelu o pomoc mama Magdy pisze, że dziewczyna przestała mówić i jeść. Obecnie porusza jedynie oczami. Choroba chce odebrać jej również oddech. Rodzina Magdy prosi o wsparcie. 

Magda miała tylko 28 lat, gdy przyszła po nią śmierć… Podstępna, bezlitosna choroba odebrała jej siły, rzuciła na wózek inwalidzki… Teraz chce ukraść też oddech! Walczymy o nią – nie oddamy jej śmierci! Życie Magdy jest już tylko w naszych rękach!

Jeszcze niedawno biegała na własnych nogach… Godzina przed pracą, godzina po pracy. Kochała sport. Zimą zarażała innych miłością do śnieżnego szaleństwa, pracując jako instruktorka snowboardu. Latem żeglowała i pływała. Dziś ta młoda, aktywna dziewczyna ze zdjęć jest tylko wspomnieniem. Magda porusza się na wózku inwalidzkim, ma założoną rurkę tracheotomijną, sama nie jest w stanie jeść… Nie przełknie, nie podniesie ręką bułki z talerza. Karmiona jest przez sondę. – pisze mama Magdy.

Stwardnienie zanikowe boczne

Magdalena Sajewska cierpi na SLA, czyli stwardnienie zanikowe boczne. To ciężka choroba, w której dochodzi do uszkodzenia centralnego lub obwodowego układu nerwowego. Zwykle schorzenie to zaczyna rozwijać się między 50 a 70 rokiem życia. U młodszych osób występowanie tej choroby jest niezwykle rzadkie.

3 litery, za którymi czai się śmierć, które powoli, dzień po dniu, odbierają sprawność i funkcje życiowe. Czynią chorego więźniem klatki własnego ciała. To podstępna, śmiertelna choroba. Osłabia mięśnie odpowiedzialne za ruch, za mówienie, połykanie. Potem zabiera oddech, nieubłaganie prowadząc do śmierci. – tak opisuje chorobę mama dziewczyny. I dodaje, nie życzę nikomu, najgorszemu wrogowi, tej rozpaczy, bezsilności, gdy widzi się, jak dziecko znika… Jak ma coraz mniej sił. W kwietniu było już tak źle, że Magda umierała. Zatkała jej się rurka tracheotomijna, doszło do załamania oddechowego. Były to najgorsze chwile od czasu diagnozy.

W Polsce Magdzie nikt nie dawał nadziei. Okazało się jednak, że w klinice w Berlinie stosuje się nowoczesną terapię autoimmunologiczną. Ma zapobiec temu, że organizm niszczy sam siebie. Magda dostała dożylną kroplówkę, specjalnie dla niej dobrane leki i suplementy. Mama Magdy na portalu siepomaga.pl napisała, że Leczenie w Niemczech uratowało Magdzie życie. Leczenie w Niemczech uratowało Magdzie życie. Baliśmy się marzyć o cudzie, ale on nastąpił! Pierwsze efekty już są, a razem z częścią odzyskanej sprawności wróciło coś jeszcze – nadzieja! Nadzieja, że możemy zatrzymać chorobę i Magda znów będzie sprawna. (…)  Lepiej trzyma głowę, odbudowują się mięśnie szyi i ramion. Jej ręce mają silniejszy uścisk, wcześniej leżały bezwładnie! Znów działają mięśnie twarzy, wcześniej Magda nie mogła nawet otworzyć ust! 

Podsumowując, do tej pory wszystkie koszty, związane z leczeniem Madzi, ponosiła rodzina dziewczyny. Niestety koszty są ogromne, ponieważ miesiąc leczenia to 56 tysięcy złotych. Do tego rehabilitacja. Nie ma innego sposobu, by ratować życie Magdy, dlatego apelujemy o wsparcie. Na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka, gdzie można wpłacać pieniądze.

Klikając TUTAJ pomagasz nam walczyć o Magdę.

Stwardnienie zanikowe boczne

Stwardnienie zanikowe boczne

 

Stwardnienie zanikowe boczne

Ta choroba dotyka ponad milion Polaków. Tylko co trzeci pacjent mówi o poprawie kondycji psychicznej

Powstała pierwsza w Polsce aplikacja medyczna do leczenia bezsenności