Kobietom od zawsze wmawiało się, że krew okresowa jest “brudna” czy “nieczysta”. Takie określenia (w dodatku absolutnie nieprawdziwe) w oczywisty sposób sprawiły, że miesiączka w wielu rejonach świata do dziś jest postrzegana jako coś wstydliwego, o czym nie powinno się mówić głośno. Wystarczy przytoczyć dane z raportu przygotowanego na zlecenie Kulczyk Foundation, z których wynika, że aż 37 proc. Polek dba o to, aby nikt nie zobaczył, że idą do toalety z jakimś środkiem higieny menstruacyjnej 

Krew miesiączkowa nie jest ani “brudna”, ani “skażona”. Krwawienie miesiączkowe to naturalna część fizjologii i nigdy nie powinna być powodem do wstydu albo zawstydzania. Niestety wciąż nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

Z tej niewiedzy rodzą się tak kuriozalne projekty jak ten, którego twórcami jest grupa mężczyzn z Niemiec. Stworzyli oni specjalne “okresowe rękawiczki”które kobiety mają zakładać podczas usuwania podpaski czy tamponu, tak pozbyć się ich w “dyskretny” sposób. 

„Pijcie krew z okresu”. Influencerka przekonuje, że dzięki temu miesiączka potrwa tylko parę godzin

Pinky Gloves. „Okresowe rękawiczki” pogłębiają tabu miesiączkowe

Produkt nosi nazwę Pinky Gloves. To zwykłe, jednorazowe rękawiczki do usuwania podpasek i tamponów, które jednocześnie ma służyć jako opakowanie dla tych zużytych środków higienicznych. Przykładowo – po wyjęciu tamponu należy wywinąć rękawiczkę na lewą stronę, tak aby tampon znalazł się w środku, a następnie zwinąć rękawiczkę, zakleić ją i wyrzucić do kosza.  

Twórcy reklamują swój produkt jako idealny na czas podróży, festiwali muzycznych, podczas przebywania w cudzym mieszkaniu albo gdy nie mamy pod ręką kosza na śmieci. Podczas gdy ten ostatni scenariusz rzeczywiście bywa kłopotliwy, reszta przypadków jest zupełnie naturalna. Jednak według narracji prezentowanej przez pomysłodawców Pinky Gloves okres i środki higieny menstruacyjnej są czymś kłopotliwym i wstydliwym – to widok, jakiego lepiej nie zostawiać w koszu na śmieci w publicznej toalecie albo w czyimś mieszkaniu. W związku z tym dołożyli wszelkich starań, aby przy pomocy ich rękawiczek pozbyć się tamponów i podpasek w taki sposób, aby zostały skrzętnie ukryte.  

 

A przecież usuwanie tych środków menstruacyjnych to żadna filozofia. Wystarczy dokładnie zawinąć je w papier toaletowy i wyrzucić do kosza. Specjalny zestaw za prawie 12 euro, czyli ok. 55 zł wydaje się tu całkowicie zbędny.  

Twórcy “okresowych rękawiczek” tłumaczyli, że ich pomysł narodził się pod wpływem rozmów ze współlokatorkami, ale dla większości kobiet, które komentowały ten produkt na Twitterze było to wyjątkowo kuriozalne – zwłaszcza w świetle tego opisu: 

Wpadliśmy na pomysł z rękawiczką i po otrzymaniu pozytywnych opinii od naszej “komisji doradczej ds. kobiet”, postawiliśmy sobie za cel znalezienie rozwiązania, które ułatwi życie wszystkim kobietom podczas okresu, da im poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie będzie atrakcyjny i stylowy. 

Pinky Gloves w negatywny sposób wypowiedziała się m.in. ginekolożka Jennifer Gunter, która zamieściła opis produktu i jego historię na Twitterze. 

A więc ci faceci zaprojektowali różowe rękawiczki, żeby pozbywać się tamponów i podpasek w odpowiedni sposób i dyskretnie. Nie żartuję.

Pod wpisem ginekolożki pojawiły się głosy zbulwersowanych kobiet, które zwracały uwagę na fakt, jak problematyczny jest ten “innowacyjny produkt”. 

Czy oni wiedzą, że możemy po prostu wyrzucić je do kosza, a potem… umyć ręce? Dla kogo to jest?

To jedna z najgłupszych rzeczy o jakich słyszałam. I jeszcze żeby być tak dumnymi ze stworzenia “problemu” do “rozwiązania”. Ci faceci mnie wkurzyli, powinni z powrotem wpełznąć pod seksistowski kamień rodem z lat 40., spod którego się wynurzyli kiedy wynaleźli to coś.

Mężczyźni rozwiązujący problemy, które nie są prawdziwymi problemami i poklepujący się po plecach po tym, jak uchronili nas przed naszą własną krwią menstruacyjną?

Mężczyźni używają rąk podczas oddawania moczu i nieustannie się poprawiają albo dotykają swoich genitaliów.Badania pokazują, że niewielu mężczyzn myje ręce po skorzystaniu z publicznych toalet.Ale jasne, faceci, zawstydzajcie kobiety tak, aby używały rękawiczek do genitaliów, bo nasze ciała was krępują.Dorośnijcie.

W świetle tych komentarzy twórcy Pink Gloves wystosowali oficjalne oświadczenie, w którym przeprosili za sposób, w jaki podeszli do tematu okresu. 

Nie zajęliśmy się tym tematem odpowiednio i właściwie. To był duży błąd. Dobrą rzeczą w obecnej sytuacji jest to, że okres i jego polityczne aspekty cieszą się dużym zainteresowaniem, a ważny dyskurs społeczny jest teraz szeroko rozpowszechniony. 

Zdajemy sobie sprawę, że wciąż musimy się wiele nauczyć (…). Traktujemy waszą opinię bardzo poważnie i ponownie przemyślimy nasz produkt i zastanowimy się nad całą historią jego powstania. 

Twórcy produktu dodali również, że w 100 procentach opowiadają się za walką z tabuizacją miesiączki. 

Katolicki poeta o podpaskach w reklamach: „Cywilizacja, która niczego się nie wstydzi, jest chora”