We fryzjerstwie, jak w branży odzieżowej – moda zmienia się praktycznie co sezon, ale czasami nie jesteśmy w stanie za nią nadążyć. A innym razem zwyczajnie nie chcemy, bo jesteśmy zadowolone z dotychczasowej fryzury. Tym razem mamy trochę czasu na wprowadzenie zmian i w większości przypadków zrobimy to z wielką ochotą.

Niektóre trendy wyglądają świetnie na Instagramie, ale zdecydowanie gorzej radzą sobie w rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że odrzucamy je na samym wstępie i boimy się eksperymentować. Chcemy być modne, ale nie kosztem reputacji. Na co dzień zbyt ekstrawaganckie cięcie lub dziwaczna koloryzacja po prostu się nie sprawdzą.

Piaskowy balejaż to koloryzacja, w której natychmiast się zakochasz ♥

Tego nie można powiedzieć o „tweed hair”. To rozwiązanie jest wręcz stworzone do pracy, szkoły czy na każdą inną okazję.

Największą zaletą nowej mody jest fakt, że wprowadza sporo świeżości, ale mimo wszystko nie za bardzo rzuca się w oczy. Chodzi o technikę farbowania włosów, która pasuje dosłownie każdemu i nie wymaga ogromnej pewności siebie. To rozwiązanie dla silnej osobowości, jak i szarej myszki. W każdym przypadku prezentuje się świetnie.

Blonde Espresso: zjawiskowa koloryzacja inspirowana kawą

Skojarzenie z materiałem jest jak najbardziej słuszne. Tweed to wełniana tkanina z grubej przędzy o skośnym splocie. Wykonując „tweed hair” fryzjer też musi szyć, ale nie w dosłowny sposób. To zafarbowane włosy mają mieć idealny splot.

Niektórzy nie widzą żadnej różnicy pomiędzy tym trendem a klasycznym balayage. Ta jest jednak zasadnicza.

Balayage to koloryzacja pojedynczych pasm, które mają współgrać z bazą, ale jednak z nią kontrastować. Chodzi o widoczny efekt trójwymiarowości włosów i odbijanie przez nie światła. Gdy dobrze się przyjrzymy, zauważymy gołym okiem dodane przez specjalistę odcienie.

Lady Gaga znów szokuje. Tą koloryzacją udowodniła, że jest mistrzynią metamorfoz

W przypadku „tweed hair” kontrastu ma prawie nie być. Koloryzacja musi wyglądać wyjątkowo naturalnie – bez widocznych pasemek i nagłych przejść. To bezpieczne rozwiązanie, ale jednak nie tak proste do uzyskania. Trzeba trafić na dobrego fachowca, by wyglądało to równie niepozornie.

Poszczególnie elementy nieco różnią się intensywnością, ale tworzą wspólną całość. Tak jak na zdjęciu.

Myślisz, że to rozwiązanie dobre dla Ciebie?