Obecne trendy fryzjerskie dają szerokie pole do ekspresji. Włosy są ważnym elementem wizerunku, służą do wyrażania osobowości i podkreślania własnego stylu. Droga do manifestowania wolności w wyglądzie nie zawsze była łatwa. Schematyzm i ujednolicenie wyglądu były bezpiecznym rozwiązaniem. To dzięki wizjonerom w sztuce piękna świat nabrał barw i wzbogacił się o różnorodność, której potrzeba istniała zawsze. We wszystkich czasach.

Historia polskiego fryzjera Antoniego Cierplikowskiego, który rozkochał kobiety w krótkich włosach, nauczył je pielęgnacji oraz wyznaczał wielkie trendy to opowieść o wizjonerze w świecie fryzjerstwa.

Antoni Cierplikowski – droga do wielkiej kariery

Przyszły wizjoner sztuki fryzjerstwa urodził się w 1884 roku w Sieradzu jako piąte z sześciorga dzieci swoich rodziców. Pochodził z ubogiej rodziny. Jego ojciec był szewcem,  a matka krawcową. To właśnie ona odkryła jego wielki talent i przewidziała wielką karierę. Miała w zwyczaju mówić, że jej syn nie jest chłopcem, ale artystą. Jej plany związane z przyszłością syna szybko się sprawdziły, a sam Antoni stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych fryzjerów, z którego usług korzystały rodziny królewskie i gwiazdy Hollywood. Prowokator i mistrz w swoim fachu dał klientkom wolność w wyrażaniu siebie i stworzył portret współczesnej kobiety.

Jego talent odkryto bardzo wcześnie. Pomysły testował na włosach sióstr, a do utrwalenia ich fryzur używał miodu. W wieku 11 lat matka wysłała go do rodziny w Łodzi. Pracował razem z wujem Pawłem Lewandowskim. Szybko zyskał popularność wśród tamtejszych klientek, a o jego wielkim talencie mówiło całe miasto. Antoni Cierplikowski wiedział jednak, że aby osiągnąć wielki sukces musi wyjechać za granicę.

Romans z Paryżem

W roku 1901 jako 17-letni chłopak wyemigrował do Paryża. Szybko znalazł pracę w samym centrum miasta. Szył peruki u francuskiego fryzjera pana Decoux. Niestety przez długi czas pozostawał niewidzialny, ponieważ jego miejsce pracy znajdowało się w piwnicy tuż pod salonem. Nadszedł jednak dzień, w którym jego talent znów ujrzał światło dzienne. Przed jednym ze świąt kolejka do zakładu była tak duża, że Antoni został poproszony o pomoc przy czesaniu klientek. Kobiety wybierające się na bale i uroczystości związane z obchodami uroczystego dnia, były zachwycone profesjonalnym i wizjonerskim podejściem młodego chłopca. O jego niespotykanej dotąd chartyzmie i wizji zrobiło się głośno.

Pan Decoux awansował go na fryzjera i odtąd był jego pomocnikiem przy czesaniu włosów najważniejszych klientek. Wielką sławę przyniosło mu uczesanie pewnej Francuzki. Wybierająca się na przyjęcie pani Lily de Moure zgubiła kapelusz, co w tamtejszych czasach wykluczało ją z życia towarzyskiego. Poproszony o szybką pomoc, wyczarowuje na jej głowie piękną, pełną finezji fryzurę, którą dama robi wielkie wrażenie na balu.

Helena Rubinstein i jej imperium piękna. Polka, która pobiła świat

To moment przełomowy w karierze Antoniego Cierplikowskiego. Wieści o wizjonerze rozchodzą się na cały Paryż, a on sam czuje, że to jego moment i czas na dyktowanie zmian w świecie fryzjerstwa. Nazywany odtąd Antoine nie boi się przekraczać kolejnych granic. Uczy kobiety pielęgnacji włosów i przeciwstawia się dotychczas panującym zasadom. Zmienia ich przyzwyczajenia. A zamiast sztywno stworzonej fryzury, którą kobiety noszą tygodniami, pokazuje jak układać włosy i wprowadza nawyk częstszego mycia.

 

Antoni Cierplikowski źródło: instagram/nadziejewiec/kasia_lata_salon_fryzjerski_

„Na chłopczycę”

Jest autorem jednej z najbardziej popularnych fryzur w historii fryzjerstwa. Cięcie włosów „na chłopczycę” tworzy specjalnie dla jednej ze swoich klientek. Poproszony przez aktorkę Ève Lavallière  o odmładzającą fryzurę, obciął jej długie włosy. Tym samym dając efekt, o który prosiła. Przygotowująca się do roli nastoletniej Joanny d’Arc aktorka miała wówczas ponad czterdzieści lat. Krótkie cięcie zupełnie ją odmieniło i odmłodziło, a włosy stały się łatwiejsze w codziennej stylizacji. Wkrótce krótkie, lekko falowane włosy stały się najmodniejszą fryzurą w latach 20. i 30 XX wieku.

Kolejny sukces Antoniego Cierplikowskiego pozwolił mu na rozwój biznesu i otwarcie własnych salonów fryzjerskich. W latach świetności miał ich aż 120 rozsianych po czterech kontynentach. Antoni Cierplikowski nie bał się przekraczać kolejnych granic i otworzył przed kobietami drogę do swobody w wyrażaniu siebie. Był wizjonerem i prowokatorem, który otworzył drzwi do wolności i nakreślił obraz współczesnej, wyzwolonej kobiety.

Był obecny na dworze brytyjskim jako główny ekspert od wizerunku członkiń rodziny królewskiej podczas koronacji Jerzego VI. Zadbał także o fryzurę Elżbiety II, kiedy wstępowała na tron.

Antoni Cierplikowski – wizjoner w Ameryce

W latach 30. wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. Jego klientkami były wówczas gwiazdy światowego kina. Z jego usług korzystały m.in. Pola Negri, Marlena Dietrich, Edith Piaf Greta Garbo i Brigitte Bardot.

Martha Matilda Harper: kobieta biznesu i ekspertka od urody, która zrewolucjonizowała fryzjerstwo XIX wieku

Talent Antoniego rozwijał się – Antoine wkracza w świat mody, projektuje kapelusze i kostiumy teatralne. Wydaje własne czasopismo Antoine-Document. Profesjonalnie zajmował się również tworzeniem własnych receptur kosmetycznych – stworzył lakiery do włosów, farby i kosmetyki do pielęgnacji.

Antoni Cierplikowski angażował się również w działalność charytatywną. Fundował stypendia dla młodych fryzjerów, a Muzeum Narodowemu w Warszawie podarował prace swojego przyjaciela Xawerego Dunikowskiego. Sam był artystą, a swoją ekspresję manifestował ubiorem – nie stronił od jaskrawych kolorów i butów na obcasie. Nosił zafarbowane na lekki błękit włosy i spał w szklanej trumnie. Rozdawał kwiaty kobietom na ulicach, a w latach 20. kiedy odwiedził rodzinne miasto i obsypał je z samolotu białymi kwiatami. Przyjaźnił się z Jean Cocteau i Pablo Picasso. Inspirację do tworzenia nowych fryzur czerpał z historii sztuki, głównie z malarstwa.

W latach 70., po śmierci żony wrócił do Polski i zamieszkał w rodzinnym Sieradzu w skromnym domku. Umarł sześć lat po przyjeździe w 1976 roku. Po śmierci został pochowany na tamtejszym cmentarzu. Jego prawą dłoń ekshumowano i zawieziono do Paryża w roku 1992.