Ach, te ankiety. Niby to bzdury, ale wszyscy lubią o nich mówić. Zgodnie z wynikami jednej z ostatnich, przeprowadzonych przez firmę znanego fryzjera Andrew Collinge’a, większość z 3000 panów stwierdziła, że… woli brunetki. Przynajmniej jeśli chodzi o małżeństwo.

Ciemnowłose panie zyskują, bo kojarzą się z wiernością i lojalnością.

Blondynki to synonim seksu, rozrzutności i niewierności niestety.

Co na to sam fryzjer Collinge?

– Cóż, w końcu mężczyźni biorą za żony osoby, a nie tylko ich włosy. Tu chodzi o człowieka.

Więc po co ta ankieta?