Nie każdy wiedział, jak miała na imię, ale każdy pamięta to zdjęcie: wychudzona sylwetka i patrząca z niego, smutna, przerażająca nieco twarz. To Isabelle Caro, modelka chora na anoreksję, która dzięki tej fotografii autorstwa Oliviero Toscaniego stała się gwiazdą. Zmarła pięć lat temu w wieku 28 lat. Jej waga w momencie śmierci wynosiła zaledwie 25 kilogramów.

Dziś Toscani wyjaśnia, że żałuje tamtej sesji. Gdyby miał możliwość, wykonałby zdjęcie inaczej.

W rozmowie z Gazetą Wyborczą fotograf wspominał dwie fotografie: umierającego na AIDS Davida Kirby oraz Caro właśnie.

– Muszę tu wyjaśnić jedną ważną rzecz. Kirby był bezbronny, umierał – wspomina Toscani. – Ale Isabelle Caro to osobny przypadek. Ona chciała być gwiazdą, łaknęła sławy, nawet umarła dla tej idei! Idiotka. Żałuję, że dzięki temu zdjęciu dziś wszyscy znają jej imię. W tamtej sesji nie chodziło o osobę, ale o przesłanie. Chciałem, żeby jej wyniszczone ciało stało się symbolem anoreksji, a nie ona – ikoną. Powinienem był założyć jej maskę, worek na głowę. Gdybym mógł powtórzyć tę sesję, na pewno bym to zrobił.

Olivier Toscani to światowej sławy fotograf. Zasłynął m.in. skandalizującymi zdjęciami dla kampanii reklamowych marki Benetton.

Olivier Toscani o Isabelle Caro: Idiotka! Łaknęła sławy!