Aborcja to w Polsce temat, który w dalszym ciągu wzbudza wiele kontrowersji i wydaje się, że ma tyle samo przeciwników, co zwolenników. Tzw. kompromis aborcyjny nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, ponieważ jedna grupa domaga się jeszcze większego zaostrzenia prawa antyaborcyjnego i wprowadzenia zapisu, aby życie ludzkie było prawnie chronione od momentu poczęcia, druga zaś walczy o złagodzenie przepisów i chce doprowadzić do sytuacji, w której aborcja byłaby całkowicie legalna i dostępna na życzenie.

Obecnie, w naszym kraju aborcja jest możliwa w trzech przypadkach, gdy:

  1. ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu)
  2. badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej)
  3. zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży)

Jednak często kobiety, które mają prawo do legalnej aborcji są odsyłane przez lekarzy z kwitkiem lub nie są przez nich informowane o okolicznościach, które legalizują przerwanie ciąży. Wielu ginekologów i położników zasłania się też klauzulą sumienia. Ostatni raport Komitetu ONZ Przeciwko Torturom nie pozostawił na naszym kraju suchej nitki w kwestii dostępności do legalnej aborcji.

Komitet ONZ Przeciwko Torturom rozpatrzył siódme sprawozdanie Polski z realizacji Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur. Miało to miejsce podczas 67. sesji, która odbyła się w dniach 22-24 lipca w Genewie. Polska ratyfikowała Konwencję w 1989 roku, ale okazuje się, że nasz kraj ma jeszcze wiele do zrobienia, aby można było powiedzieć, że przestrzega wszystkich zapisów, które znajdują się w tym dokumencie.

Zdaniem Komitetu ONZ w Polsce wciąż dochodzi do licznych przypadków naruszania  zdrowia i praw reprodukcyjnych – mowa o niedostępności legalnej aborcji i przymusowych sterylizacjach. W opublikowanych 9 sierpnia 2019 roku obserwacjach końcowych Komitet stwierdził, że:

(…) odmowa dostępu do legalnej aborcji w pewnych okolicznościach wiąże się z tak intensywnym cierpieniem fizycznym i psychicznym, że może stanowić torturę. Komitet zwrócił uwagę na bariery w dostępie do tego świadczenia, jak brak ścieżki postępowania w przypadku odmowy motywowanej klauzulą sumienia oraz braku procedur umożliwiających dostęp do legalnej aborcji. Komitet skrytykował także zbyt długi termin 30 dni na rozpatrzenie przez Komisję Lekarską przy Rzeczniku Praw Pacjenta sprzeciwu od decyzji lekarza

– czytamy na stronie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. W związku z tym Polska została wezwana do dekryminalizacji aborcji oraz do zapewnienia opieki pacjentkom po przerwanej ciąży niezależnie od legalności zabiegu. Dalsze zalecenia Komitetu obejmują dekryminalizację aborcji i wprowadzenie 10-dniowego terminu na wydanie decyzji przez Komisję Lekarską. Komitet zaapelował też o procedurę postępowania w przypadku wskazań do legalnej aborcji, bez stawiania pozaprawnych wymogów. Polska została wezwana do zapewnienia pacjentkom opieki zdrowotnej po przerwaniu ciąży bez względu na to, czy aborcja była zgodna z prawem czy nie. Komitet zobowiązał władze naszego kraju, aby nie nakładały sankcji karnych ani wobec osób wymagających opieki poaborcyjnej, ani wobec lekarzy, którzy udzielali im pomocy.

Komitet ONZ wyraził też zaniepokojenie, że kobiety i dziewczynki z niepełnosprawnościami poddawane są przymusowej sterylizacji bez ich świadomej zgody, na żądanie instytucji opiekuńczych albo rodziny. W związku z tym Komitet wezwał Polskę do szybkiego, bezstronnego i skutecznego ścigania oraz karania osób zaangażowanych w przymusowe sterylizacje, w tym lekarzy.

Beata Dżumaga