Ruch został zapoczątkowany we Francji. To właśnie tam Karolina pierwszy raz zobaczyła w przestrzeni miast plakaty, które w krótkich hasłach informowały o przemocy wobec kobiet. Postanowiła przenieść pomysł na rodzime podwórko, bo w Polsce kultura gwałtu i przemocy to problem na szeroką skalę.

Na jednym z plakatów zawieszonych we Wrocławiu widnieje napis: w Polce przemocy doświadcza 2000 kobiet dziennie. To nie jedyne miasto, w którym działają „Plakaciary”. Hasła alarmujące o krzywdzie ofiar można znaleźć także w Katowicach, Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Łodzi czy Elblągu.  W wywiadzie dla portalu Noizz, Karolina – główna inicjatorka akcji – opowiedziała o projekcie, którego celem jest otwarcie dyskusji o przemocy wobec kobiet i jawny sprzeciw wobec takiego postępowania. Jest głosem ofiar i w ten sposób walczy o sprawiedliwość.

„Bądź damą, mówili”. Cynthia Nixon jednym tchem wymienia zdania, które na co dzień słyszy każda kobieta”

Po pierwsze, nasza inicjatywa ma na celu pomóc kobietom zająć przestrzeń publiczną, w której doświadczają one na co dzień aktów przemocy i w której nie czują się bezpiecznie, jeśli nie towarzyszy im zaufany mężczyzna. Możliwość „przejęcia” tej przestrzeni i poczucie się w niej „silną” jest dla nas zasadnicza. Uważamy takie doświadczenie za wyzwalające.

Po drugie, chcemy by niewidoczne, stało się widoczne. Przemoc domowa pozostaje na ogół zamknięta w czterech ścianach. Przemoc psychiczna jest niewidoczna, podobnie jak i przemoc finansowa. Przemoc seksualna też nie jest wypisana na czole ofiary.

Dzięki naszym plakatom, trafia ona na mury miast. Chcemy, by osoby, które, na co dzień nie interesują się kwestiami społecznymi, równościowymi czy przemocowymi dowiedziały się, że problem istnieje – tu, blisko, zaraz obok – i że jego skala jest ogromna. A ci, którzy stosują przemoc, niech zobaczą, że społeczeństwo wie. ­– tłumaczy Karolina w rozmowie z portalem Noizz.

Dysmorfofobia. Lęk przed brzydotą.

Do akcji dołącza coraz więcej kobiet, które rozprzestrzeniają przekaz w swoich miastach. Historie, które trafiają na mury w krótkich hasłach opisują przypadki przemocy wobec kobiet, która może przybierać różne formy od seksizmu po gwałt.

Do akcji może przyłączyć się każdy, nie tylko poprzez plakatowanie. Dziewczyny organizują zbiórkę pieniędzy, która pomoże im zakupić potrzebne materiały (farbę, pędzle i papier). Inną opcją jest odstąpienie przestrzeni, na której pojawią się nowe plakaty – może to być mur, płot lub witryna, która jest Twoją własnością. Szczegóły akcji są dostępne na Instagramie: @plakatowanie_kobietobojstwa_pl