Recenzja Zeberki: Scrub Taer
Nie lubię peelingów mechanicznych. Chyba żadna posiadaczka wrażliwej skóry nie jest ich fanką.
Scrub Taer Icelandic trudno jednak nazwać typowym. Przede wszystkim, ścierające drobinki są niezwykle malutkie i nie drażnią.
Po kilku minutach masażu tym nawilżającym kosmetykiem otrzymujemy efekt 2 w 1: skóra jest miękka jak po zastosowaniu maseczki i gładsza jak po peelingu.
Producent zachwala w pełni naturalny skład specyfiku. Możemy go wręcz poczuć, bo – jak w przypadku kremu – scrub ma ziołowy zapach, bardzo naturalny. Nie każdemu może się on spodobać, ale trudno oczekiwać, by do kosmetyku naturalnego dodawać sztuczne składniki zapachowe.
Największy minus stanowi tutaj cena. 80 zł za 100 ml to nie najmniej, jednak jeśli ktoś zaopatruje się w krem, być może warto spróbować i tego specyfiku.
Informacje producenta:
Scrub Taer Icelandic do twarzy i ciała jest bogatym, kremowym scrubem, który delikatnie usuwa martwe komórki naskórka i ewentualne zanieczyszczenia. Ten nawilżający scrub podnosi i rozjaśnia skórę, pozostawiając ją rozświetloną, miękką i pełną energii. Formuła scrubu składa się z certyfikowanych organicznych ekstraktów islandzkiego krwawnika, który działa przeciwzapalnie, łagodząco i równoważąco, arcydzięglu aby oczyszczać i odtruwać, bogatego w witaminę A olejku z moreli działającego przeciwstarzeniowo i wygładzająco, olejku lipowego podnoszącego i rozjaśniającego skórę oraz niezwykle delikatnego pyłu z łupin orzecha łagodnie złuszczającego naskórek. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, również wrażliwej. Należy go stosować dwa do trzech razy tygodniowo, jako konieczne uzupełnienie codziennych zabiegów oczyszczających Kompletnym Płynem do Zmywania Twarzy Taer Icelandic.
Nasza ocena: 9/10
Cena: 80 zł za 100 ml