Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę (a jest ich sporo). Staramy się je regularnie publikować. Te, które przysłały zdjęcia
i opisy, prosimy o cierpliwość – chcemy opublikować każdą, która spełnia podstawowe kryteria.

Wybierzcie maks. 20 produktów, które Waszym zdaniem są godne uwagi z jakiegoś powodu (kosmetyczny ideał, wielki zawód?). Kosmetyczki z ich wyraźnymi zdjęciami (prosimy o nie dodawanie numerów kosmetyków w programach graficznych) i ich opisami z polskimi znakami przysyłajcie na adres admin(małpa)zeberka.pl.

Witam!

Mam na imię Anna i jestem 21-letnią studentką. Jestem posiadaczką cery mieszanej, ze skłonnością do małych krostek na czole i sporadycznych alergii. Mam długie, kręcone i rozjaśniane włosy, dlatego też używam mnóstwa kosmetyków do pielęgnacji włosów. Na co dzień preferuję delikatny make-up, głównie dlatego, że nie mam czasu na poranne spędzanie trzydziestu minut przed lustrem, jednak kiedy tylko mam odrobinę czasu, uwielbiam eksperymentować z wszelkiego rodzaju makijażami. Jestem fanatyczką perfum i kosmetyków, dlatego bardzo ciężko było mi wyselekcjonować z nich tylko dwudziestkę, jednak w końcu się udało. Mam nadzieję, że wybrane przeze mnie produkty spodobają się czytelniczkom Zeberki.

Pozdrawiam!

PERFUMY

Moja pasja! Nie potrafię obojętnie przejść obok pięknego zapachu i jeśli tylko mam dość funduszy, poszerzam swoją kolekcję o coraz to nowy flakonik. Nigdy nie kupuję perfum w drogeriach, zaopatruję się w nie przez internet lub na lotniskach, ponieważ jest to o wiele bardziej ekonomiczne. Poniżej przedstawiam moje ukochane zapachy, które na stałe zagościły w mojej kosmetyczce. Średnie ceny podaję w przybliżeniu w oparciu o internet.

1. Jennifer Lopez – Miami Glow by J.Lo

Pierwszy raz kupiłam je ponad trzy lata temu, kiedy były jeszcze dostępne tylko w Stanach. Zakochałam się w tym zapachu, jak tylko go poczułam. Piękne, zmysłowe, świeże, bardzo długo utrzymują się na skórze. Idealne na lato. Pachną mieszanką grapefruita, kokosa i wanilii. Obecnie można je dostać w internecie za bardzo atrakcyjną cenę, kiedyś były dużo droższe, ponadto trzeba było zapłacić za nie spore cło.

Obecna cena w internecie: ok. 150 zł za 100 ml

2. Calvin Klein – CK in 2 U

Pierwszy raz powąchałam je przypadkiem podczas wakacji za granicą. W angielskiej drogerii Boots kosztowały 40 funtów za 150 ml. Cytrusowe, przyjemne, nie drażnią otoczenia, są bardzo trwałe. Używam je przez okrągły rok, jednak wydaje mi się, że to typowo wakacyjny zapach. Baaardzo zwracają uwagę mężczyzn!

Obecna cena w internecie: ok. 150 zł za 150 ml

3. Davidoff – Cool Water Game

Zakupione przypadkiem- zapach nawet mi się podobał, jednak nie zakochałam się w nim od razu, o zakupie przesądziła jednak bardzo promocyjna cena. Dopiero po kilku użyciach całkowicie się do niego przekonałam. Ciepły, owocowo-kwiatowy zapach, w sam raz na co dzień. Według mnie nie nadaje się jednak na wielkie wyjścia.

Obecna cena w internecie: ok. 170 zł za 100 ml

4. Carolina Herrera – 212 sexy

Słodki, ciężki, ale niezmiernie seksowny zapach, zamknięty w dość nieporęcznym, aczkolwiek pomysłowym flakonie. Raczej do używania na większe wyjścia niż na co dzień. Dostałam go w prezencie razem z balsamem i kosmetyczką.

Obecna cena w internecie (za zestaw): ok. 260 zł za 100 ml

5. Marc Jacobs – Lola solid perfume

Fenomenalne perfumy w kamieniu, zamknięte w pierścionku, stworzonym na wzór nakrętki od flakonu Loli. Fajny i bardzo praktyczny gadżet, który pozwala mieć ze sobą ulubione perfumy w każdym momencie, a poza tym stanowi nietuzinkowy dodatek do stroju. Co ciekawe, perfumy w kamieniu wcale nie ustępują trwałością tym w sprayu.

Cena: ok. 30 funtów


CIAŁO

W przypadku kosmetyków do pielęgnacji ciała, muszę przyznać, że zmieniam je bardzo często i ciągle eksperymentuję. Jest jednak kilka kosmetyków, które są dla mnie niezastąpione.

6. Dove: Supreme Silk Lotion

Wiele dziewczyn przedstawiało ten balsam w swoich kosmetyczkach i wcale się im nie dziwię – jest wydajny, całkiem fajnie pachnie, nie wysusza, no i przede wszystkim nadaje skórze ten piękny blask, który utrzymuje się przez cały dzień. Wypróbowałam już niejeden rozświetlający balsam do ciała, jednak żaden nie przyniósł tak spektakularnych efektów. Chciałabym podkreślić, że nie używam go do codziennej pielęgnacji, jedynie podczas wyjść na imprezy i w lato.

Cena: ok. 18 zł za 250 ml

7. Palmer’s – Cocoa Butter Formula

Wybawienie dla suchej skóry. Idealnie nawilża, odżywia i chroni skórę. Używam zarówno balsamu, jak i masła z tej serii. Uważam, że naprawdę ciężko jest znaleźć coś równie dobrego za tę cenę. Po użyciu skóra jest nieco tłusta, szczególnie w wypadku masła, dlatego nie polecam go osobom, które nie lubią, gdy balsam całkowicie się nie wchłania. Ma piękny, kakaowy zapach, który utrzymuje się od rana do wieczora. Kupowałam w Anglii, jednak można go też zakupić przez internet za ok. 30 zł.

Cena: ok. 6 funtów

8. La Roche Posay – Iso-Urea

Kolejny bardzo dobry balsam dla skóry suchej. Pięknie pachnie, nawilża, koi. Ja używam go tylko na łokcie, kolana i stopy, gdzie skóra jest najbardziej podatna na wysuszenie. Chętnie używałabym go na całe ciało, jednak według mnie, jest na to zbyt drogi. Polecam go osobom z bardzo suchą i problematyczną skórą, ponieważ naprawdę pomaga.

Cena> ok. 50 zł za 200 ml


WŁOSY

Jak już wspomniałam, mam rozjaśniane i kręcone włosy, które wymagają intensywnej pielęgnacji. Podobnie jak w kwestii kosmetyków do pielęgnacji ciała, często eksperymentuję z produktami do pielęgnacji włosów. Te poniżej przedstawione są jednymi z moich ulubionych.

9. Kallos – balsam do prostowania włosów

Zakupiłam u fryzjera za 30 zł, czego później strasznie żałowałam, gdyż na allegro kosztuje ok. 7-8 zł! Włosy prostuję bardzo rzadko, gdyż w moim przypadku wymaga to zbyt wiele wysiłku. Jednak jeśli już się na to decyduję, balsam Kallosa bardzo mi w tym pomaga. Nakładam go na włosy i prostuję je na okrągłej szczotce przy pomocy suszarki. Po takim zabiegu moje włosy są proste, jednak nieco zbyt puszyste 🙂 Wtedy spryskuję je sprayem chroniącym włosy przed wysoką temperaturą i prostuję prostownicą, a na koniec utrwalam fryzurę lakierem. Efekt utrzymuje się dość długo, pod warunkiem, że powietrze nie jest wilgotne. Muszę też wspomnieć, że często używam tego balsamu nawet kiedy nie prostuję włosów. Nawilża je i pięknie podkreśla skręt loków oraz nadaje im blask.

Cena: ok. 7-8 zł (na allegro)

10. Toni & Guy- Model.Me

Używam całej serii produktów Toni & Guy i bardzo je polecam. Serum, które promuje swoją twarzą Jamelia jest jednym z najbardziej godnych uwagi. Wygładza włosy, sprawia, że się nie puszą, są gładkie, lśniące i miłe w dotyku. Można go używać zarówno na mokre, jak i suche włosy.

Cena: ok. 70 zł

11. John Frieda Collection – Sheer Blonde leave-in nourishing spray

Spray ułatwia rozczesywanie, zawiera witaminy i proteiny, które odżywiają i nawilżają włosy, a także zapobiega wypłowieniu koloru. W moim przypadku rzeczywiście się sprawdza, choć może jest to też zasługa innych kosmetyków, których używam do pielęgnacji włosów. Jest bardzo wydajny i ładnie pachnie.

Cena: ok. 40-50 zł (na allegro)


TWARZ


12. La Roche Posay – Hydreane Legere

Używam go, kiedy moja skóra „szwankuje” i reaguje uczuleniem lub przesuszeniem, a dzieje się to szczególnie wtedy, gdy spędzam zbyt dużo czasu na zabawie z moim kotem lub kiedy pylą drzewa i trawy. Hydreane jest mi wtedy bardzo pomocny. Koi suchą, uczuloną skórę, nawilża ją i sprawia, że po kliku dniach jest „jak nowa”. Polecam dla alergików.

Cena: ok. 50 zł za 40 ml

13. Garnier Czysta Skóra – Żel+Peeling+Maseczka 3 w 1

Stosuję tylko i wyłącznie jako maseczkę, 2-3 razy w tygodniu. Redukuje niedoskonałości, jednak nie zwalcza ich całkowicie, ponadto dobrze matuje. Po użyciu skóra jest dobrze oczyszczona i gładka. Wcześniej stosowałam maseczkę+żel 2 w 1 L’oreal Pure Zone, jednak kiedy zobaczyłam, że ma ona bardzo podobny skład do produktu Garniera, postanowiłam się na niego przerzucić, gdyż jest tańszy i większy.

Cena: ok. 18 zł za 150 ml

14. Garnier Czysta Skóra Active – Peeling Brusher

Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Naprawdę dogłębnie oczyszcza skórę, a w połączeniu z maseczką, tonikiem i kremem, sprawia, że jest ona gładziutka jak pupcia niemowlęcia. Jedynym mankamentem jest to, że ma bardzo rzadką konsystencję i dość nieciekawie pachnie.

Cena: ok. 30 zł za 150 ml

15. La Roche Posay- żel micelarny Rosaliac

Dostałam go w prezencie. Nie używam go na co dzień, gdyż po jego użyciu twarz wciąż wydaje mi się „brudna”. Wolę tradycyjną drogę, czyli żel+tonik+krem. Ratuje mnie natomiast na wyjazdach, kempingach i po imprezach, kiedy nie mam siły na długie zmywanie makijażu. Nie podrażnia, dobrze zmywa makijaż, nie lepi się na twarzy. Na wycieczki- jak najbardziej.

Cena: ok. 50 zł za 200 ml

16. La Roche Posay- żel do mycia twarzy Effaclar

Chwaliło go już wiele czytelniczek Zeberki – i ja się dołączam. Wydajny, ładnie pachnie, świetnie oczyszcza, zmniejsza niedoskonałości. Jednym zdaniem bardzo dobry żel dla cery tłustej i wrażliwej.

Cena: ok. 25 zł za 200 ml

17. Vichy – krem na niedoskonałości Normaderm

Bardzo dobry, aczkolwiek nie jest rewelacyjny. Matuje, nawilża, zwęża pory, jednak nie daje żadnych spektakularnych efektów, jeśli chodzi o wypryski. Można dostać tańsze kremy o podobnym działaniu.

Cena: ok. 60 zł za 50 ml

18. La Roche Posay – Hydraphase yeux

Podobnie jak w wypadku kremu Normaderm, krem pod oczy Hydraphase jest bardzo dobry, ale można go spokojnie zastąpić tańszymi substytutami, takimi jak Ziaja czy Flos Lek. Bardzo szybko się wchłania, wygładza drobniutkie zmarszczki (podkreślam jednak, że nie jest to krem przeciwzmarszczkowy!), dobrze nawilża delikatną skórę wokół oczu, nie podrażnia i nie szczypie. Nie radzi sobie jednak z cieniami pod oczami i opuchlizną, które są moją zmorą.

Cena: ok. 40 zł za 15 ml

Od redakcji: Ponieważ kosmetyczka była bardzo obszerna, Ania zdecydowała się na nie zamieszczanie opisu kosmetyków kolorowych. Uznaliśmy jednak, że warto dodać ich zdjęcie: