Ruch #bodypositive z roku na rok rośnie w siłę. Coraz więcej kobiet, w tym sławnych celebrytek, otwarcie sprzeciwia się obecnie panującym kanonom piękna, które w rzeczywistości są trudne, a wręcz niemożliwe do osiągnięcia. W tym celu podejmują działania, które mają propagować naturalność i oswajać z niedoskonałościami kobiecego ciała. Stąd też akcja #januhairy.

Ideały nie istnieją. Udowadniają to te zdjęcia gwiazd

Jest ona sprzeciwem wobec presji idealnie wydepilowanego ciała, jaka obecnie jest wywierana na kobietach. Włosy pod pachami, na nogach, czy w strefach intymnych traktowane są bowiem jako przejaw zaniedbania i niechlujstwa, a jakakolwiek próba wyłamania się z tłumu, wzbudza ogólny sprzeciw i kontrowersje.

Ashley Graham pokazuje naturalność. Bez retuszu i Photoshopa

Z obrazem ogolonej kobiety, jako jedynym słusznym, postanowiła zerwać 21-letnie studentka Laura Jackson, która to właśnie zapoczątkowała akcję #januhairy, zachęcając kobiety, by odstawiły maszynki do golenia na cały styczeń, dając swojemu ciału odrobinę swobody.

Demi Lovato pokazała jak wygląda w bikini. Zupełnie zrezygnowała z retuszu

W jej ślady błyskawicznie poszło wiele kobiet, a Instagram wręcz zalała fala zdjęć nieogolonych dziewczyn. I choć przyznają, że na początku było to krępujące, odczuły także ogromną ulgę, bo jak przekonują, golenie się ma być wyborem, a nie obowiązkiem.

Postawa godna podziwu? Czy może jednak przesada?