Chociaż makijaż permanentny nie jest nowością, to wiele kobiet wciąż korzysta z tego rozwiązania. To świetne udogodnienie na co dzień, które pozwala zaoszczędzić sporo czasu. Obecnie jedną z najpopularniejszych form tego zabiegu jest microblading.

To technika, która daje bardzo subtelny efekt podkreślenia. W wielu przypadkach chodzi jednak o coś więcej – ta metoda pozwala nadać kształt i wypełnić włoski w sposób maksymalnie zbliżony do ich naturalnego kształtu i koloru. Dzięki temu nawet bardzo cienkie i przerzedzone brwi odzyskują swój dawny wygląd.

Przekonała się o tym jedna z kobiet. Michelle Lee redaktorka beauty z Allure od lat próbowała zapuści włoski, niestety bez rezultatu. Kiedy była nastolatką poddała się lansowanej w latach 90. modzie na cienkie, prawie niewidoczne brwi.

ZOBACZ TEŻ: CZY MICROBLADING MOŻE WYGLĄDAĆ DOBRZE? ZOBACZ, JAK PREZENTUJE SIĘ U MANDY MOORE!

Trend ten ustąpił w końcu miejsca, naturalnym, pełnym włoskom, jednak kobieta miała wiele trudności z tym, by jej brwi odrosły i wyglądały tak samo jak przed regulacją.

Przez wiele lat korzystała jedynie z dostępnych na rynku kosmetyków do stylizacji brwi, ale znużona ich codziennym malowaniem postanowiła zapisać się na microblading.

Postanowiła podzielić się efektami zabiegu, które są rewelacyjnie! Po cienkich, przerzedzonych brwiach nie ma śladu. Zamiast tego kobieta znów może cieszyć się pełnym wyglądem włosków, ładnym kształtem i naturalnym efektem.

ZOBACZ TEŻ: KOBIETA W CIĄŻY PODDAŁA SIĘ NIEUDANEMU ZABIEGOWI HENNY BRWI. MASAKRA!

Kluczem do sukcesu jest znalezienie specjalisty, który w profesjonalny sposób dobierze odpowiedni kolor i dostosuje kształt brwi do rysów twarzy. Pisałyśmy Wam już o nieudanych historiach z microbladingiem. Sam zabieg ma długotrwałe efekty, dlatego warto zainwestować czas na znalezienie prawdziwego eksperta.

Zgadzacie się ?