Wokalistka Janelle Monae zapowiada najnowszą płytę bardzo ciekawym teledyskiem. „PYNK” to trzeci singiel, który coraz bardziej zbliża nas do krążka „Dirty Computer”. To kolejny, niezwykle dopracowany teledysk artystki. Ze względu na urok powinien przypaść do gustu wszystkim kobietom, zwłaszcza że cała płyta dedykowana jest właśnie im! Wypełniony niezwykłą symboliką, ma jeden szczegół, który zbulwersował niektórych internautów.

Oprócz wielkich różowych wagin tańczących na pustyni, w klipie pojawiła się bielizna z feministycznymi sloganami, z której wystają włosy łonowe. Pomysł nie spodobał się Internautom, którzy zdecydowali się obejrzeć klip. Uznali to za kreowanie obrzydliwych trendów.

ZOBACZ TEŻ: OBRZYDLIWE CZY ŚMIESZNE? NIE ZGADNIECIE, JAK NAZYWAJĄ SIĘ TE KULE DO KĄPIELI!

Być może zmieniliby poglądy, gdyby przeczytali krótki opis, który wraz z teledyskiem udostępniła piosenkarka. To zuchwałe świętowanie miłości do samej siebie, seksualności oraz mocy waginy. PYNK to kolor, który łączy nas wszystkie, ponieważ to kolor znajdujący się w najgłębszych i najciemniejszych zakątkach ludzkiego ciała na całym świecie. PYNK to miejsce, w którym rodzi się przyszłość.– tłumaczy Monae.

Bez względu na to, jakie decyzje związane z Twoim ciałem podejmujesz, posuniecie Monae, może być ukłonem w ewolucję włosów łonowych, które wciąż są tematem tabu na całym świecie. Może to sugestia piosenkarki, że bycie naturalną jest całkowicie normalne?

ZOBACZ TEŻ: OKROPNY ATAK NA MODELKĘ, KTÓRA W KAMPANII ADIDASA POKAZAŁA NIEOGOLONE NOGI

Co o tym sądzicie?