Pracując w tej branży najważniejsze jest zaufanie klientek. Jeśli są zadowolone, wtedy nie dość, że regularnie wracają, to także polecają nasze usługi. Wybierając manikiurzystkę kierujemy się przede wszystkim opiniami innych. Najlepsze specjalistki mają zapełnione kalendarze na wiele tygodni naprzód. Tak jak bohaterka tej historii.

Paznokcie Kylie Jenner znów szokują. Internauci są mocno podzieleni

Pracownica salonu kosmetycznego opublikowała na łamach reddit.com wiadomości, które otrzymała niedawno od anonimowej kobiety. Ta koniecznie chciała się do niej umówić, a na informację o braku wolnych terminów zareagowała wyjątkowo histerycznie. Czarę goryczy przelało przypadkowe spotkanie w sklepie. To sprowokowało naprawdę nieprzyjemną wymianę zdań.

Klientka: Halo? Powiedziałaś mi dzisiaj, że nie masz już wolnych terminów w tym tygodniu.

Manikiurzystka: Tak, to prawda, przykro mi. Nie mam nic wolnego, ale może znalazłabym chwilę czasu w przyszłym, jeśli jesteś zainteresowana.

Klientka: Ale właśnie widziałam cię w supermarkecie.

Manikiurzystka: Hmm, ok. Ale ja ciebie nie widziałam.

Klientka: Skoro masz na to czas, to mogłaś zrobić mi paznokcie.

Manikiurzystka: Nie, naprawdę nie dam rady w najbliższych dniach. Przepraszam.

Klientka: Ale jakoś na zakupy znalazłaś czas

Manicure na Halloween. Ogromna dawka inspiracji

– to zapis upublicznionej rozmowy. Choć brzmi niedorzecznie, to niestety nie koniec tej dziwnej wymiany zdań.

Manikiurzystka: Tak, zgadza się. Pracuję od poniedziałku do soboty, a czasami muszę coś zjeść i ugotować trójce dzieci, które mają mniej, niż 5 lat. Jest 21:00. Pracowałam przez cały dzień i nie mogłam spędzić nawet chwili z moimi maluchami. Także przepraszam, że poszłam na zakupy, zamiast zająć się twoimi paznokciami.

Klientka: Po prostu nie spodziewałam się ciebie w sklepie, skoro powiedziałaś, że nie masz dla mnie czasu! Znalazłam kogoś innego, kto jest bardziej elastyczny i bardziej przejmuje się swoimi klientkami!

– możemy przeczytać na zrzutach ekranu.

 

Odpowiedzi manikiurzystki jednak nie zacytujemy. Pożegnała niedoszłą klientkę w niecenzuralny sposób, co zdaniem komentatorów było jedyną słuszną reakcją.