
Zrób to sama: poduszka sowa
Po raz kolejny prezentujemy Wam dziś tutorial nadesłany przez autorkę bloga anna-koper.blogspot.com.
Jeśli i Wy czujecie, że mogłybyście pochwalić się swoimi projektami Do It Yourself, prosimy przysyłajcie je do do nas na adres: martyna(małpa)zeberka.pl
W mailu koniecznie zawrzyjcie formułę: „Wyrażam zgodę na nieodpłatną publikację moich zdjęć w na stronie internetowej Zeberka.pl”.
– szablony wykonane z papieru
– kolorowe materiały
-guziki
– mazak
– nożyczki
– maszyna do szycia
– watolina
– szpilki
– pistolet do kleju na gorąco
– klej
– dodatkowe rzeczy do ozdobienia
– metka TheOriginalAntoninna
Materiał, z którego wykonałam poduszki zakupiłam w sklepie Jysk.
Był on przeceniony z 99zł na 29 bądź 39 zł już dokładnie nie pamiętam.
Składamy materiał następnie przykładamy szablon , który musimy odrysować.
Aby wyciąć dwa takie same kawałki najlepiej spiąć je szpilkami w kilku miejscach.
Wycinamy.
Możecie się śmiać z moich ,,gigantycznych,, nożyczek, ale akurat podczas wykonywania poduszek były jedynymi nożyczkami jakie cięły ten materiał. 🙂
I mamy coś takiego.
Rozkładamy materiał na 2 części, które będziemy później łączyć i zszywać.
Jak widzicie mazak przebija leciutko przez materiał.
Dzięki temu będziemy wiedzieli w jakim miejscu przymocować oczy.
Jak już o oczach mowa, czas zabrać się za oczyska naszej Sowy :).
Oczywiście do tej czynności także będą potrzebne nam szablony. Musimy je odrysować, wyciąć a następnie doszyć do głównego materiału.
Ja wymyśliłam sobie takie oto oczy.
Pomyślałam, że fajnie będzie dodać kontrastujący element jakim są czerwone oczy. Klejem na ciepło do czerwonych dużych guzików dokleiłam czarne mniejsze. Myślę, że wygląda to ciekawie.
Wszystko wygląda tak.
Przygotowane oczy możemy przyłożyć na ,,główny,, materiał.
Później doczepiamy je szpileczkami i zabieramy się za przyszywanie. Ja używam do tego maszyny do szycia. Guzikowe oczy przyszyłam ręcznie.
Po przyszyciu oczu, zakrywamy pierwszą część materiału drugą.
o właśnie tak 🙂
Przed zszyciem materiałów, doczepiam moją firmową metkę.
Przy zszywaniu materiałów musimy pamiętać aby zostawić dziurkę, przez nią wywrócimy materiał na drugą stronę.
Wywracamy materiał na drugą stronę.
Sowa jest już prawie gotowa.
Teraz czas aby ją nakarmić, aby miała mięciutki brzuszek.
Watolina, to tym karmimy Sowę.
Kiedy Sowa będzie najedzona możemy zaszyć dziurkę przez, którą wrzucaliśmy watolinę.
😉
I na tym koniec naszej pracy.
Zobaczcie jak Sowy prezentują się na moim łóżku 🙂