Ta noc była naprawdę bardzo gorąca. Jak co roku, na czerwonym dywanie przed Beverly Hilton Hotel w Beverly Hills w Kalifornii, największe gwiazdy zebrały się na rozdaniu jednych z najważniejszych nagród filmowych, którymi są Złote Globy. Tegoroczna – 75. – gala przejdzie do historii m.in. przez nieformalny dress code, do którego zastosowały się gwiazdy. Mowa oczywiście o czerni, która symbolizowała pewnego rodzaju protest przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu kobiet.

ZOBACZ: ZŁOTE GLOBY 2017 – NAJLEPSZE KREACJE WG MAGAZYNU VOGUE

Wśród brylujących na czerwonym dywanie gwiazd znalazła się m.in. gwiazda Gry o tronEmilia Clarke. Tak, obok jej stylizacji zdecydowanie nie dało się przejść obojętnie! Jesteście ciekawe, jak wyglądała?

Aktorka wybrała na tę okazję elegancką suknię od Miu Miu we wspomnianym wyżej czarnym kolorze. Kreacja miała dopasowany krój i mocno wycięty dekolt, który zdecydowanie zaliczał się do tych przyciągających uwagę. Emilia do sukni dobrała szpilki i kopertówkę od Jimmy’ego Choo i diamentową biżuterię od Harry’ego Winstona.

ZOBACZ: ZŁOTE GLOBY 2018: ANGELINA JOLIE Z MĘŻCZYZNĄ U BOKU

Trzeba przyznać, że wyglądała jak milion dolarów!

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie

Złote Globy: Emilia Clarke i dekolt, obok którego nie dało się przejść obojętnie