Wokół Deynn znowu gorąco… Aferę z feralnym livem skomentowała Ewa Chodakowska
Miało być ostro i kontrowersyjnie i było… Jedna z ostatnich relacji na żywo na Instagramowym profilu Deynn skutecznie przyćmiła premierę książki blogerki i jej partnera. Zamiast na publikacji, media skupiły się na tym, co Marita miała do powiedzenia na temat Ewy Chodakowskiej!
Przypomnijmy, że całą afera zaczęła się kilka dni temu, gdy blogerka i Daniel Majewski postanowili odpowiedzieć wspólnie na pytania swoich obserwatorów. Jedno z nich dotyczyło tego, co sądzą o trenerce i tu okazało się, że pojawił się problem…
style="overflow:hidden;">Jeśli ma się świadomość tego – bez względu na to, czy jest się fanką Ewy, czy nie – na jakich etapach kariery są „Majewscy” i Chodakowska, ciężko przejść obok takiej odpowiedzi bez uniesionych ze zdziwienia brwi…Szybko okazało się, że do Deynn dotarło jednak, jak zabrzmiało te kilka zdań, i że wymagałyby one komentarza. Jest on drugim rozdziałem całej afery… Marita próbowała w nimi wytłumaczyć, co dokładnie miała na myśli mówiąc wcześniej o Ewie. Co ciekawe, zaczęła bronić trenerki i chwalić jej osiągnięcia. Oczywiście zrobiła to w bardzo charakterystycznym dla siebie stylu, nie przebierając w słowach…
W końcu przyszła pora na rozdział trzeci całej afery i miejmy nadzieję ostatni. Chodzi tu o odpowiedź samej wywołanej „do tablicy” Ewy. Nie jest nowością, że trenerce zdarza się komentować podobne rewelacje. Najczęściej stara się robić to w dość pozytywnym stylu (zapomnijcie o czasach facebookowych kłótni w komentarzach…)
style="overflow:hidden;">ZOBACZ TEŻ: Deynn znowu szokuje… To ciążowy BRZUSZEK?!Hmmm… Myślicie, że to zamyka kwestię słów Deynn? Można mieć wrażenie, że na chwilę… Dopóki Marita znowu nie powie czegoś, z czego będzie musiała się tłumaczyć.