Wiosna już w pełni! Jeszcze kilka chwil i będziecie mogły cieszyć się piękną pogodą w naprawdę gorącym wydaniu. Razem z wiosennym sezonem rozpoczął się też czas intensywnego eksponowania nóg. Na pewno sprzyjają temu coraz krótsze długości ubrań, po które z chęcią sięgacie w słoneczne dni.

ZOBACZ TEŻ: Odsłaniamy nogi, czyli kosmetyki do ich pielęgnacji

Właśnie… I tu czasem pojawia się problem!

Z jednej strony chęć zaprezentowania zgrabnych, wypielęgnowanych nóg, a z drugiej często bardziej wrażliwa po zimie skóra, która nie zawsze dobrze znosi depilowanie – jak pogodzić te dwie rzeczy?

Ja już wiem, że znalazłam rozwiązanie tego problemu na najbliższy czas. Jest nim nowa maszynka do golenia marki Wilkinson Hydro Silk, którą miałam okazje testować w ostatnim czasie.

Zacznę jednak od początku…

Wilkinson Hydro Silk – opis maszynki

Sięgając po nowość Wilkinsona musicie wiedzieć, że jest to propozycja dla tych z Was, które wymagają od maszynki precyzji, szybkości golenia i doskonałego nawilżenia depilowanych powierzchni. Hydro Silk spełnia wszystkie trzy warunki!

Marka naprawdę zadbała tu o komfort użytkowania, szczególnie u osób z bardzo wrażliwą na podrażnienia skórą (tak, w tym momencie piszę o sobie…). Wszystko za sprawą kilku decydujących elementów…

Po pierwsze – zestaw aż pięciu ostrzy. Dodatkowo każde z nich wyposażone zostało w system skin guard. Zapewnia on odpowiednie ułożenie skóry przy goleniu, co zapobiega podrażnieniom.

Po drugie – ruchoma główka. Dzięki temu szczegółowi maszynka zyskała jeszcze większa precyzję.

Po trzecie – nawilżenie. Nie będę ukrywać, dla mnie to właśnie ten element jest najważniejszy i to jemu poświęcę tu chwilę… W modelu Hydro Silk nawilżenie zapewniają nie paski, a dwa pojemniczki wypełnione „wysoko skoncentrowanym serum” (jak zapewnia producent). Co to oznacza w praktyce?

Wilkinson Hydro Silk - Dlaczego nigdy więcej nie sięgnę po inną maszynkę TEST

ZOBACZ TEŻ: 7 produktów, które ułatwią Ci depilację

W tym miejscu przejdę do samego testu…

Wilkinson Hydro Silk – test maszynki

Posiadaczką Wilkinson Hydro Silk stałam się na przełomie marca i kwietnia. Już wiem, że nie prędko zniknie ona z mojej kosmetyczki. W moim przypadku najmocniejszym argumentem przemawiającym za używaniem akurat tego modelu jest właśnie nawilżenie, o którym wspomniałam już wcześniej.

Formuła użyta w zbiorniczkach naprawdę działa. Zapewnia nawilżenie nie tylko w czasie depilacji, ale i po niej. Skóra pod jej wpływem staje się aksamitna i pozostaje taka dłuższą chwilę po goleniu. Serum niweluje niemal całkowicie jakiekolwiek podrażnienia, które do tej pory były u mnie raczej normą.

Przy testowaniu maszynki zwracałam uwagę też na wygodę jej używania i trwałość. Jeśli chodzi o pierwszy element, najważniejsze są tu same ostrza. Dzięki temu że jest ich aż pięć, golenie staje się znacznie krótsze – żegnajcie ponowne pociągnięcia i poprawki!

A jak prezentuje się trwałość maszynki? Cóż… Do tego zagadnienia postanowiłam podejść nie z perspektywy jednorazowego testu, a kilku. Przyznaję – po pierwszym użyci obawiałam się, że nawilżający żel w pojemniczkach skończy się dość szybko. Wszystko przez wysoko poziom nawilżenia. Okazało się, że na szczęście serum jest dość wydajne. Tak, po kilku goleniach widać jego zużycie, ale poziom nawilżenia nadal pozostaje zadowalający, podobnie jak poziom ochrony przed podrażnieniami.

Wilkinson Hydro Silk – cena

Maszynka w sprzedaży dostępna jest od początku kwietnia. Możecie nabyć ją w cenie około 45 zł. Producent podaje cenę sugerowana 44,99 zł. W pudełku poza samą golarką znajdziecie także uchwyt, dzięki któremu będziecie mogły przymocować ją np. w łazience. Dodatkowo możecie zaopatrzyć się w zestaw 3 wymiennych ostrzy w cenie 49,99 zł.

Wilkinson Hydro Silk - Dlaczego nigdy więcej nie sięgnę po inną maszynkę TEST

Wilkinson Hydro Silk - Dlaczego nigdy więcej nie sięgnę po inną maszynkę TEST

ZOBACZ TEŻ: Olejki do pielęgnacji ciała – poznajcie moich ulubieńców [RECENZJA]

Wilkinson Hydro Silk – opinia o maszynce

Podsumowując…

Bez oporów mogę polecić Wam model Hydro Silk. Jeśli jesteście „wrażliwcami”, a podrażnienia po goleniu to Wasza stała zmora, jest to po prostu produkt dla Was. W 100%. Jeśli o mnie chodzi – z wygody jaką daje Wilkinson Hydro Silk prędko nie zrezygnuję…

Wilkinson Hydro Silk - Dlaczego nigdy więcej nie sięgnę po inną maszynkę TEST

Wilkinson Hydro Silk - Dlaczego nigdy więcej nie sięgnę po inną maszynkę TEST