Wszyscy wiemy, że idealne nie istnieje, mimo, że instagram nieustannie stara nam się wmówić, że jest inaczej. Podobnie jest z branżą mody, która kusi nas często odrealnionymi ubraniami. Dokładnie przemyślane i poprawione zdjęcia nieustannie przekonują nas, że dzięki nowym spodniom, torebce i butom można podbić świat… Co nie zawsze się oczywiście sprawdza. Dobrym przykładem jest ta sukienka z ASOS’a, którą stylistka pospinała klipsami dla lepszego efektu. Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że grafik tych klipsów nie wymazał ze zdjęcia.

ZOBACZ TEŻ: TA DZIEWCZYNA ZAMÓWIŁA SUKIENKĘ W STYLU KIM KARDASHIAN I NIE MOŻE JEJ NOSIĆ!

Na stronie ASOS pojawiła się sukienka za 35 funtów (nieco ponad 150 złotych), która na pierwszy rzut oka była bardzo atrakcyjna. Doskonale podkreślała talię, biodra i wszystkie kształty modelki. Problem w tym, że została ona poprawiona za pomocą klipsów – to właśnie dlatego tak doskonale układa się na figurze modelki.

Na szczęście aferę szybko wytropili internauci, którzy wrzucili na twittera nieszczęsne klipy, pytając markę, dlaczego tak oszukuje klientów.

Marka bardzo szybko odniosła się do sprawy mówiąc, że klipsy nie powinny były znaleźć się na zdjęciu oraz sukience modelki. Przeprosili za sytuację i zapewnili, że zajmą się sytuacją. Internauci jednak nie dali się tak szybko zbyć twierdząc, że to jawne oszukiwanie klienta i poddali w wątpliwość przyszłe zakupy na ASOS, skoro nie są w stanie uszyć ubrań pasujących do normalnego człowieka i figury.

Inni wytknęli marce, że wprowadzała klientów w błąd takimi praktykami, skutecznie poprawiając jej ułożenie za pomocą klipsów. Dodali również, że wątpią teraz czy przy zdjęciach modelki jest podany jej prawdziwy rozmiar.

ZOBACZ TEŻ: „Tak wyglądałyby Kate i Meghan, gdyby przytyły”. Poznaj kobietę, która nosi rozmiar XXL i ubiera się jak księżne

Znalazły się oczywiście osoby, które stwierdziły, że takie praktyki są na porządku dziennym w każdym handlu detalicznym i przy organizacji sesji zdjęciowej często zdarza się, że rozmiar nie jest idealnie dopasowany do modela czy modelki. W takim wypadku zakłada się większy rozmiar i spina go klipsami bądź szpilkami.

Myślicie, że takie praktyki są naprawdę w porządku?