Christina Aguilera niegdyś była znana ze swojego świetnego głosu oraz głośnej rywalizacji z Britney Spears. Jednak gdy kariera Brit zaczęła chylić się ku końcowi, podobnie stało się też z karierą Xtiny. Gwiazda jednak nie chce dać o sobie zapomnieć i stara się iść z duchem czasu. Tym razem chyba jednak przesadziła z wypełniaczami. I to porządnie.

ZOBACZ TEŻ: GŁĘBOKA CZERŃ NA USTACH CHRISTINY AGUILERY. CZY TO NA PEWNO DOBRY POMYSŁ?

Wszyscy pamiętamy słodką Christinę, która była młodą blondynką śpiewającą o miłości. Następne lata to wielki bunt Xtiny, która chodziła w spódniczkach odsłaniających za dużo i przeklinała na wizji.

W tym czasie wyglądała mniej więcej tak – bez brwi, z przyciemnioną nienaturalnie skórą i ustami cienkimi jak nitka:

Jak widać jednak na drugim zdjęciu, lata wiele zmieniły. Christina nawróciła się na blond, znowu zaczęła szanować swoje brwi, zadbała też o cerę.

Jeszcze inna rzecz to ta, że jej usta wyglądają zupełnie inaczej. Są większe, jędrniejsze i bardziej wypukłe. I chociaż gwiazda nigdy nie przyznała się do tego publicznie, od lat było wiadomo, że posiada wypełniacze w ustach.

ZOBACZ TEŻ: Aguilera DIAMETRALNIE zmieniła styl i twarz. Fani: po prostu OKROPNE!

Ostatnie zdjęcia Christiny nie mają dla nas jednak dobrych wieści – wygląda na to, że rozkochana w wypełniaczach celebrytka przesadziła z rozmiarem. Jej nowe usta wyglądają jakby zaraz miały pęknąć.

Myślicie, że to zmierza w złą stronę?