Mamy it bags. A czy są it tattoos? Okazuje się, że tak, przynajmniej od niedawna. Yannou, bo o nich mowa, to tatuaże, które zostały okrzyknięte najnowszym hitem zdobienia ciała.

No właśnie – czy faktycznie stanowią ozdobę, trudno stwierdzić. Są zupełnie inne, niż popuarlne dotychczas tribale czy „klasyczne” motywy. Dziecięce, wesołe, przypominają bazgroły, którymi nastolatki pokrywają zeszyty na nudnej lekcji – z tą różnicą, że inspiracją są dzieła znanych i uznanych artystów.

Tatuaże wzbudzają wiele kontrowersji. Na pewno są dużo trudniejsze do „odszyfrowania”. Mogą zawierać ukryte elementy ważne dla właścicieli, mogą też zostać potraktowane jako czysta „dekoracja”.

Brzmi i wygląda ciekawie, ale mieć coś podobnego na skórze?