Pomóżcie mi znaleźć idealną suknię ślubną z sieciówki. H&M, Peek & Cloppenburg, czy Orsay?

Chwała tym pannom młodym, które z organizacji ślubu i wesela, wyszły z twarzą i bez przeżywania większych zawirowań. Chwała tym, którym udało się znaleźć idealną suknię ślubną po wizycie w pierwszym salonie. Klękajcie narody, jeśli suknia ślubna nie kosztowała kroci i nie zrujnowała całego budżetu domowego. W ferworze przygotowań do własnego ślubu postanowiłam przyjrzeć się sukniom ślubnym z sieciówek. Czasu jest jeszcze sporo, a nie zaszkodzi sprawdzić. Prawda?

Podczas jednego ze spotkań ze swoimi cudownymi przyjaciółkami zrobiłam mały risercz cenowy. Koszty ślubów i wesel to nierzadko kilkadziesiąt tysięcy złotych. Myślę, że warto poszukać oszczędności tam, gdzie są one możliwe do znalezienia. Oferta sukien ślubnych z sieciówek przewyższyła moje oczekiwania. Okazało się bowiem, że jest dość bogata, jak na czasy, w których pierwsza myśl o zakupie sukni ślubnej prowadzi do salonu ślubnego, gdzie ceny zaczynają się od kilku tysięcy złotych i wędrują w górę.

Wśród propozycji, które wybrałam ceny wahają się od 240 do 1 299 złotych. Kroje są zdecydowanie zbliżone do tych, które znajdziemy w klasycznych salonach, jednak czy podkreślają wyjątkowość tego dnia i całej ceremonii? Pod każdą suknią zostawiam sondy. Głosując za pomocą przycisków TAK lub NIE dajcie mi znać, co sądzicie na temat wybranych przeze mnie modeli. W komentarzu napiszcie, co sądzicie o sukniach ślubnych z sieciówek. Same stawałyście przed tym wyborem?

Suknie ślubne w stylu boho – najpiękniejsze inspiracje z Instagrama

Suknie ślubne z sieciówek