Główny trend tegorocznego Sopotu? Moda na ostro i to już nie tylko w wydaniu Dody, choć ona z pewnością czuje się w tym stylu jak ryba w wodzie.

Najdelikatniejsza była Kasia Wilk w swoim kobiecym wydaniu. Zadziwiła nieco metamorfoza Magdaleny Mołek, która – zawsze grzeczna i ostrożna – zmieniła się w rockowego wampa.

I dodać trzeba, że wyglądała przy tym dużo lepiej od Doroty.

Poniżej kreacje sopockiego festiwalu:

Sopot od strony sceny
Kasia Wilk i jej kobieca kreacja. Bardzo galowo, elegancko, sukienka sama w sobie piękna. Niestety, piosenkarka miała w niej sporej wielkości brzuszek. A przecież inne kreacje nie dodają jej tak kilogramów.

Sopot od strony sceny
Zdobywczyni Słowika Publiczności, Oceana, wybrała sztywną, złotą spódniczkę i puszysty sweterek. Szkoda, że jej strój nie odzwierciedlał urody jej głosu.

Sopot od strony sceny
Gabriela Cilmi, wielka zwyciężczyni, zdecydowała się na wersję w stylu goth. Kto lubi podobne klimaty, poił oczy.

Sopot od strony sceny
U Verony strój jak głos – bardzo, bardzo ubogi.

Sopot od strony sceny
Magdalena Mołek w wersji rock chic. Szykownie, sexy i z pieprzem.

Sopot od strony sceny
Doda, jak na gwiazdę przystało, z wielkim rozmachem. Pomysł dobry, całość przeładowana, ale to dla niej typowe.