Miało być ciekawie, wyszło… Cóż… Marta Wierzbicka niestety wie, czym są wpadki modowe. Na swojej show-biznesowej drodze spotkała je już nie raz i nie dwa – co nie znaczy, że aktorce nie zdarzały się też chlubne modowe momenty.

Nie da się jednak do nich zaliczyć jej ostatniego pojawienia się na otwarciu pracowni fryzur i makijażu Julii Kamińskiej

Aktorka została zaproszona przez koleżankę do promowania uruchomienia nowego biznesu urodowego. Nie do końca chyba jednak miało to polegać na tym, że Marta przyciągnie do niego uwagę w taki sposób!

Na tę okazję celebrytka wybrała dla siebie długą czarną szmizjerkę w kwiatowe wzory. Lekko luźny krój, długie rozpięcie z przodu i przewiązanie w pasie nie pomogły niezłej figurze aktorki – sprawiły, że Marta wyglądała jak w… szlafroku!

Całości dopełniły nie najlepszy makijaż i pasująca do niego fryzura.

ZOBACZ TEŻ: Marta Wierzbicka przyznała, ile zarabia na Instagramie

Tak, tę wpadkę musicie zobaczyć!

Słyszycie? To Marta Wierzbicka nuci do stylisty: Zaopiekuj się mną...

Słyszycie? To Marta Wierzbicka nuci do stylisty: Zaopiekuj się mną...

Słyszycie? To Marta Wierzbicka nuci do stylisty: Zaopiekuj się mną...

Słyszycie? To Marta Wierzbicka nuci do stylisty: Zaopiekuj się mną...

Słyszycie? To Marta Wierzbicka nuci do stylisty: Zaopiekuj się mną...