Starannie uczesaną i wymalowaną Justynę Kowalczyk mogłyśmy już oglądać w reklamie telewizyjnej jednego z banków, jednak jej seksowne wydanie na okładce magazynu Pani zupełnie nas zaskoczyło.

Na fotografii okładkowej Justyna bardziej przypomina modelkę, niż silną, umięśnioną sportsmenkę.

Photoshop? Może. Trudno jednak zaprzeczyć, że młoda Polka jest obecnie jedną z najpiękniejszych sportsmenek na świecie.

Z wywiadu jakiego Justyna udzieliła magazynowi dowiadujemy się m.in. jakiej diety przestrzega i ile dziennie spala kalorii.

W zasadzie mogę jeść wszystko, na co mam ochotę, chociaż w czasie startów muszę się wystrzegać niektórych niezdrowych rzeczy, np. frytek czy schabowego, bo one źle się trawią – wyznaje. Kiedy mam trzy treningi dziennie, to potrzebuję około sześciu tysięcy kalorii – dodaje.

Zazdrościmy możliwości jedzenia wszystkiego i jednocześnie podziwiamy ogromny wysiłek, jaki w swoją pracę sportowcy wkładają każdego dnia.

Cały wywiad z Justyną Kowalczyk przeczytacie TUTAJ, lub w papierowym wydaniu magazynu.