37-letnia Dita Von Teese roztacza wokół siebie atmosferę glamour nie z tej epoki.

Gwiazda wytworzyła wokół siebie aurę retro. Mężczyźni marzą o niej, choć nie przypomina typowej hollywoodzkiej piękności. Za to stanowi 100% seksapilu. I – jak się okazuje – nie są do tego potrzebne rysy twarzy Jessiki Alby.

Magazynowi Fabulous Dita opowiedziała o swoich sekretach urody. Czy wiedziałyście, że gwiazda ma implanty?

WŁOSY

Mój naturalny kolor to blond, ale od 1992 roku farbuję włosy. Lubię tworzyć glamour. Jestem też typem Zosi samosi i farbuję włosy samodzielnie. Używam farby Garniera 100% Color w kolorze Intense Blue Black.

TWARZ

Ludzie myślą, że noszę tony makijażu, ale na co dzień nakładam jedynie podkład Mac Mineralize Foundation, a usta maluję szminką.

USTA

Uwielbiam szminkę Guerlain KissKiss Lipstick w kolorze Exces De Rouge. Natychmiast dodaje koloru.

PIERSI

We wczesnych latach 90. byłam dość imprezową dziewczyną. Stosowałam LSD i Ecstasy. Przez to schudłam. Wyglądałam okropnie, więc postanowiłam skończyć z narkotykami. Moje piersi nie odzyskały już dawnego kształtu, więc w wieku 21 lat zrobiłam sobie implanty. Teraz ważę 52 kg – uważam, że to zdrowo przy moim wzroście [Dita mierzy 160 cm].

TALIA

Każdy ma na jej punkcie większego fioła ode mnie. Moja talia mierzy ok. 58 cm. Nie sypiam w gorsetach, noszę jedynie ubrania, które ją podkreślają.

PAZNOKCIE

Kiedy odwiedzam manikiurzystkę, zawsze wybieram ulubiony lakier w szkarłatnym kolorze – Essie w odcieniu Fishnet Sockings.

PUPA

Jak każda niemal kobieta, mam trochę cellulitu, ale nie widać go, bo dbam o dobre oświetlenie i ustawienie ciała. Wszyscy mamy wady, ale jedyne, co możemy zrobić, to zaakeptować je i… ukrywać!