Tak, wiemy – scena rządzi się swoimi prawami. Na niej wybaczalne jest wszystko, co nie jest obsceniczne, a pomaga w realizacji show.

Mimo wszystko jednak zaintrygował nas występ artystki w sukni wyglądającej na falbaniastą suknię ślubną, na dodatek dość popularną i przez to być może nie najpiękniejszą…

Szkoda, że nie słyszeliśmy piosenki. Jesteśmy pewni, że kreacja miała jakieś uzasadnienie.

Niestety, bez tego zmuszeni jesteśmy oceniać tylko sukienkę, w oderwaniu od całego artyzmu scenicznego. Kicz czy klasa?

Sceniczna suknia Eve Mendes