Sadowska czy Jarosińska?

Pamiętacie workowatą sukienko/tunikę, którą jakiś czas temu miała na sobie Monika Jarosińska podczas promocji książki Roberta Sowy? Okazało się, że znalazła się kolejna amatorka tej dość trudnej do noszenia kreacji w postaci – Marysi Sadowskiej.

Jarosińska podkreśliła jej luźny fason, a jej uzupełnieniem były kryjące rajstopy, czarne pantofle, kolczyki i mała torebka.

Natomiast Sadowska założyła ją na Wystawę torebek vintage i dobrała do niej czarne legginsy i sandały z gumek (można je spotkać np. w Zarze i CCC).

Żadne z tych wydań nam się nie podoba, ale postawieni przed wyborem postawilibyśmy na Jarosińską, która pokazała jedno ramię tworząc asymetryczny dekolt z ozdobną falbaną. Dodatkowo marszczenie na dole kreacji odsłania u niej kawałek uda, natomiast u Marysi koncentruje uwagę na niezbyt właściwym miejscu.

Monika Jarosińska czy Marysia Sadowska – która lepiej zaprezentowała się w tym stroju?