Przepraszam na FB to za mało… Reserved nadal tłumaczy się z kampanii
Ostatni miesiąc dla Reserved nie był najłatwiejszym okresem. Polska sieciówka musiała stawić czoła kilku kryzysom wizerunkowym. Pierwszym była nietrafiona wiralowa kampania reklamowa #polskichłopak. Drugim okazało się oskarżenie o plagiat. Przypomnijmy, że chodziło tu o zestaw przypinek do ubrań łudząco podobnych do tych z oferty Local Heroes. Trzecim – kojarząca się z koszulami Hitler-Jugend militarna koszula z męskiej kolekcji marki.
O ile dwa ostatnie kryzysy zostały już zażegnane, o tyle sprawa z kampanią ciągnie się nadal. Ta wpadka na długo pozostanie w pamięci klientów. Nic dziwnego, że sieciówka podjęła jeszcze jedną próbę załagodzenia sytuacji. Tym razem zrobiła to za pośrednictwem wywiadu na łamach portalu Wirtualnemedia.pl.
style="overflow:hidden;">Pierwsze reakcje marki na zamieszanie związane z negatywnym odzewem wokół kampanii bagatelizowały problem. Teraz narracja sieci uległa zmianie…
style="overflow:hidden;">ZOBACZ TEŻ: Reebok i Local Heroes ponownie łączą siły!Przypomnijmy, że kryzys wywołała kampania reklamowa oparta na wiralowym filmiku, w którym główna bohaterka szuka chłopaka o imieniu Wojtek. Dziewczyna miała poznać go podczas koncertu, niestety kontakt dwójki urwał się tuż po nim. Na nagraniu DeeDee prosiła o pomoc w odnalezieniu Wojtka. W poszukiwania zaangażowała się spora grupa polskich odbiorców filmiku. Gdy sieć obiegła informacja o tym, że wideo jest elementem kampanii reklamowej, część z nich poczuła się oszukana.
Pierwsza fala negatywnych komentarzy wylała się na Reserved trzy tygodnie temu.Od tego czasu sieciówka próbuje ratować wizerunek…
Poznajcie Destene Kinser – to ona szukała Wojtka! (FOTO)