O tym, że polskie najpopularniejsze trenerki nie mają łatwego życia z hejterami, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Zarówno Ewa Chodakowska, jak i Anna Lewandowska mogą przytoczyć naprawdę sporo przykładów obraźliwych komentarzy, które czasem zalewają ich facebookowe i instagramowe profile.

ZOBACZ TEŻ: Lewandowska wypięła brzuch… i ciąża gotowa

Ostatnio w programie prowadzonym przez Magdą Mołek odrobinę o kwestii hejtu mogła opowiedzieć żona Roberta Lewandowskiego. Anna podczas rozmowy z prowadzącą W roli głównej zdradziła, jak radzi sobie z agresywnymi, obraźliwymi komentarzami.

Cóż… Jeśli myślałyście, że tego typu sytuacje kończą się w sądzie – jak jedna z ostatnich, wg zapowiedzi trenerki – byłyście w błędzie. Okazuje się, że jej metody są dużo bardziej… tradycyjne(?).

– Myślę, że mam bardzo mocną skórę. Pewnie mi też pomaga dużo modlitwa, jestem wierzącą osobą. Zawsze jak mam jakiś problem idę do kościoła się pomodlić. Zawsze mówię, jak ktoś ma jakiś problem, to trzeba znaleźć swoją ciszę – może być to medytacja, dla mnie medytacją jest modlitwa. Myślę, że dojrzałam do tego i nawet modliłam się za osoby, które życzą mi źle, bo stwierdziłam, że tak trzeba. Jestem żoną Roberta, czasami mi się za to obrywa. – zdradziła.

style="overflow:hidden;">ZOBACZ TEŻ: Nie zgadniesz, ile trzeba zapłacić za batony Anny Lewandowskiej!

Więc modlitwa. Spodziewałyście się akurat takiej odpowiedzi?

Przepis Anny Lewandowskiej na hejt? Kontrowersyjny - na pewn, ale czy skuteczny?

Przepis Anny Lewandowskiej na hejt? Kontrowersyjny - na pewn, ale czy skuteczny?

Przepis Anny Lewandowskiej na hejt? Kontrowersyjny - na pewn, ale czy skuteczny?

Przepis Anny Lewandowskiej na hejt? Kontrowersyjny - na pewn, ale czy skuteczny?

Przepis Anny Lewandowskiej na hejt? Kontrowersyjny - na pewn, ale czy skuteczny?