Kiedy przeczytałam nazwę najnowszej linii zegarków Paris Hilton, zaśmiałam się.

To przez epidemię zabawnych hybryd, jakimi posługują się nasze rodzime firmy – budex, lodex… parlux…

Wracając jednak do tematu – dziedziczka hotelarskiej fortuny buduje własne finansowe imperium. Zegarki mają być jego częścią.

I pewnie, jak wszystko czego tknie się Paris, będą sprzedawały się jak świeże bułeczki.