Sukienki z chińskich stron rozczarowały już niejedną kobietę… „Kreacje” bardzo często zaskakują, niestety w sposób negatywny… Przekonała się o tym ostatnio również Alivia Briggs, która zamawiała sukienkę na swój bal maturalny. Szybko pożałowała swojej decyzji i spoglądając na poniższe zdjęcia ciężko jest się jej dziwić…

ZOBACZ: IDEALNE ŻYCIE Z INSTAGRAMA KONTRA SZARA RZECZYWISTOŚĆ

Sukienka, którą zamówiła Alivia zapowiadała się przepięknie. Bardzo dopasowany fason z dłuższym trenem w pudrowo-różowym kolorze został ozdobiony pięknymi połyskującymi kryształkami. Sukienka miała wyglądać jak kreacja, w których gwiazdy przechadzają się po czerwonym dywanie.

Rzeczywistość okazała się inna. Sukienka, za którą dziewczyna zapłaciła 223 dolary (ok. 900 zł), okazała się być bardzo wątpliwej jakości. Kryształki okazały się być białymi koralikami, a brudny róż – majtkowym… Całość wygląda nieciekawie, Briggs postanowiła pochwalić się swoim zakupem na Twitterze.

A poniżej sukienka w której nastolatka ostatecznie wybrała się na swój bal maturalny.

ZOBACZ TEŻ: NIE ZGADNIESZ, ILE LAT MA NAJBARDZIEJ STYLOWA BABCIA NA INSTAGRAMIE!

Kolejna przestroga…

Oczekiwania vs rzeczywistość - ta dziewczyna zamówiła sukienkę na bal z Chin...

Oczekiwania vs rzeczywistość - ta dziewczyna zamówiła sukienkę na bal z Chin...

Oczekiwania vs rzeczywistość - ta dziewczyna zamówiła sukienkę na bal z Chin...

Oczekiwania vs rzeczywistość - ta dziewczyna zamówiła sukienkę na bal z Chin...

Oczekiwania vs rzeczywistość - ta dziewczyna zamówiła sukienkę na bal z Chin...

Oczekiwania vs rzeczywistość - ta dziewczyna zamówiła sukienkę na bal z Chin...