Anna Mucha nieraz podkreślała, że głodzenie się jej nie w głowie. Zamiast tego gwiazda wybiera aktywny wypoczynek, sport i zdrowe odżywianie.

Efekty jej zdrowego podejścia to kwestii wagi i sylwetki można było podziwiać, kiedy zaledwie kilka tygodni po urodzeniu dziecka aktorka prezentowała się szczupło i promiennie.

W rozmowie z magazynem Fakt gwiazda przyznała, że szybki powrót do formy to głównie zasługa jej małej córeczki.

Po pierwsze, moja figura to zasługa tego, że dużo czasu spędzam opiekując się dzieckiem. Po drugie, ja się zawsze śmieję i będę śmiała, że „Mucha nie siada”. Po trzecie, to jest kwestia ssaka. Jak karmisz piersią, to pewne rzeczy naturalnie są z siebie wysysane.

Oczywiście Ania pamięta o niezbędnej aktywności fizycznej.

Nie mam czasu na siłownię, za to dużo spaceruję. Nigdy nie byłam na diecie w takim sensie, że ograniczałam jedzenie. Wybieram produkty, które w danym momencie mi odpowiadają.

Aktorka przyznała również, że prawie w ogóle nie jada ziemniaków, za to przepada za ryżem i makaronem. Oczywiście tym al dente, ponieważ niedogotowany makaron tuczy dużo mniej!