Po krótkim odwyku Mischa Barton najwyraźniej wzięła się w garść – tak przynajmniej można wnioskować po poprawie wyglądu aktorki.

Dwa dni temu Mischa pokazała się na jednej z imprez w Nowym Jorku, gdzie zaprezentowała się całkiem przyzwoicie.

Jej twarz jest mniej opuchnięta i wygląda na wypoczętą – znikły cienie pod oczami, których wcześniej nie dało się ukryć nawet pod bardzo mocnym makijażem.

Barton ubrana była w czarną bluzkę oraz kolorową, kwiecistą spódnicę z Topshopu. Zestaw dopełniły botki od Alexandra McQueena oraz naszyjnik ze sznurka.

Jak Wam się podoba Mischa Barton w takiej wersji?