Na wielkiej gali Metropolitan Museum od Art, która nazywana jest często Oscarami Wschodniego Wybrzeża, Madonna nie mogła zjawić się w byle czym.

Na ten wyjątkowy wieczór gwiazda postawiła na nietuzinkowy kolor i lekko ryzykowny krój.

Jasnoniebieska suknia od Stelli McCartney uwydatniła brzuszek Madonny i sprawiła, że piosenkarka prezentowała się dosyć blado i staro.

Dodatki do tej kreacji również były z najwyższej półki. Biżuteria Cartiera i szpilki Sergio Rossi były zdecydowanym strzałem w dziesiątkę.

Naszym zdaniem Madonna wielokrotnie prezentowała bardziej zjawiskowe stylizacje, jednak i tym razem nie można określić jej sukni mianem porażki.

A jak Wam podobała się kreacja gwiazdy?