I nie ma tu żadnego złośliwego podtekstu – po fali krytyki (nie bezpodstawnej zresztą), która spadła na Lindsay Lohan zaraz po pokazie pierwszej przygotowanej przez nią dla domu mody Ungaro kolekcji, aktorka nie ma zamiaru się poddać. Lindsay zapowiedziała niedawno, że jej współpraca z Ungaro nie zakończyła się na tej jednej kolekcji i że tym razem da z siebie wszystko.

Klapę, jaką okazała się wiosenna kolekcja, aktorka wytłumaczyła tym, że na jej przygotowanie ona i projektantka Estrella Archs miały wyjątkowo mało czasu. Teraz Lindsay ma zamiar pozostać w Paryżu i od razu rozpocząć pracę nad kolejną (Pre-Fall 2010) kolekcją. LiLo wyznała dziennikarzom, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że pokaz ma odbyć się już w styczniu.

– Myślałam, że ten pokaz będzie dopiero w marcu – powiedziała. Krótszy od przewidywanego czas na przygotowanie projektów okazał się jednak dla gwiazdki motorem napędowym – zapowiedziała, że tym razem możemy się spodziewać kolekcji dopracowanej w najmniejszym szczególe.