Mówi się, że tylko bardzo pewny swojej męskości facet zgodzi się na założenie różowej koszuli.

Można więc analogicznie stwierdzić, że Leighton Meester na co dzień musi czuć się niezwykle kobieco. W końcu nie bez przyczyny zaprezentowała się ostatnio w prawdziwie męskim wydaniu.

Jakby nie patrzeć, garnitur od Thoma Browne’a raczej nie dodaje jej uroku. Aktorka starała się co prawda nadać mu bardziej seksownego looku zestawiając go z seksownymi szpilkami od Salvatore Ferragamo, jednak na nic się to zdało.

Zdecydowanie bardziej wolimy oglądać ją w sukienkach, a Wy?

Leighton w garniturze…

… i w kilku kobiecych wydaniach: