Kayah nie należy do osób, które trzymają się modowych konwenansów. To raczej „pionierka eksperymentu”, co udowadnia swoim strojem.

Tu akurat mamy panią Kasię w wersji „full kolor”. Sukienka z motywem kolorowych chmur już nam kiedyś mignęła przed oczami (pamiętacie Kingę Rusin w Krakowie?), tą jednak chyba wolelibyśmy wymazać z pamięci.

Są wszystkie kolory tęczy, sa i piórka, i błyszczące rękawy i rozcięcie do samego uda. Zrobiła się z tego jakaś kakofonia i kicz. Przypuszczamy, że to zamierzona prowokacja kobiety, która wie, jak cudownie może wyglądać w nieco mniej wyzywającyh zestawieniach kolorystycznych.

Ale to już taka ta Kayah.

Kayah

Kayah