Tak… 15 października już za nami, co oznacza, że Lidl przeżył właśnie kolejne z wielkich oblężeń. Tym razem klienckie walki toczyły się nie o karpi czy Crocsy, ale o torebki Wittchen.

ZOBACZ TEŻ: Nie uwierzycie, ale najlepszy krem nawilżający kupicie za 9 zł w Lidlu

Tak, październik już pora kolejny upływa w dyskoncie pod znakiem dodatków polskiej marki, a także zaciętych walk o nie. Już po raz ósmy klientki i kliencie mieli okazję zdobyć upragniony egzemplarz (ewentualnie pięć…).

Niestety, także i tym razem nie obyło się bez delikatnie mówiąc szarpaniny i mało delikatnego zachowania się klientów… Mówiąc wprost – po raz kolejny rano pod drzwiami sklepy ustawił się prawdziwy tłum. Gdy tylko dyskont został otwarty, ludzie rzucili się w pogoń za upragnionym towarem. W ruch poszły łokcie i szturchnięcia. Nie zabrakło też ostrych słów…

Podobne sceny rozegrały się zapewne w niejednym Lidlu w Polsce. Co z resztą dokumentują nagrania z sobotniego szturmu.

ZOBACZ TEŻ: Tomorrow is now – nowa, jesienna odsłona Bershki

Zobaczcie…