Kim Kardashian do kruszynek nie należy, choć nie jest wysoka.

Lubimy to, że gwiazdka nie wstydzi się swojego ponętnego ciała i nie ulega modom na to, by zniekształcać swoją sylwetkę nadmiernym odchudzaniem.

Trzeba jednak przyznać, że sukienka, którą włożyła na wczorajszy bal, którego była gospodynią, sprawdziła się średnio.

Może inaczej: nie sprawdziła się.

Z pełnych bioder Kim zamiast czyniąc atut uczyniła defekt. Wydaje się, że gwiazdka to pupa, masywne uda i nic więcej.

Jak widać nie każdą kreację można nosić przy takiej sylwetce.