Katherine Heigl w nowym uczesaniu
Katherine Heighl w najnowszej sesji dla InStyle porzuciła ukochane fale na rzecz prostego, lekkiego boba w wersji naturalnej.
I naszym zdaniem odmłodniała o 10 lat (oczywiście w połączeniu z magicznymi sztuczkami grafików).
Gwiazda przyznała w wywiadzie, że z pomocy stylistów korzysta tylko, gdy wybiera się na wielkie gale. Na co dzień sama dba o swój wygląd bo… lubi sama decydować o własnym wyglądzie.
– Z usług stylistów korzystam tylko podczas takich okazji jak rozdanie nagród Emmy czy Oscarów. Wtedy potrzebuję trochę dodatkowej pomocy. Na co dzień jednak lubię sama się sobą zajmować – powiedziała. – W końcu tylko ja wiem, czego tak naprawdę chcę. Kiedy wychodzę z domu, chcę popatrzeć w lustro i pomyśleć: „Czuję się w tym jak najlepsza wersja siebie samej.”
Siebie, a nie innego doradcy modowego.
Trzeba przyznać, że bez pomocy doradców od wyglądu zawsze aktorka zawsze dobrze się prezentuje.