Kate Moss: „Nareszcie czuję się kobietą”
Kate Moss jest bohaterką najnowszego numeru New York Magazine, w którym zamieszczony jest wywiad, a raczej jej rozmowa z Sir Philipem Greenem – właścicielem Topshopu oraz 12% brytyjskiego rynku odzieżowego.
-„Nie jestem projektantką. Nigdy się tego nie uczyłam. Nie potrafię rysować sukienek, ale wiem, co mi się podoba” – mówi Kate o swojej pracy dla Topshopu.
-„Kocham ubrania – kontynuuje Moss. – Ludzie chcą się ubierać, ale nie za tysiące dolarów. W Topshopie można kupić ładne rzeczy i nie wydawać na nie fortuny. Znam się na ubraniach. Po prostu chcę, aby sukienka dobrze na mnie leżała i sprawiała, żebym się czuła w niej dobrze i atrakcyjnie”.
Niedawno w prasie pojawiły się informacje, że modelka spodziewa się dziecka, czemu w wywiadzie zaprzecza – twierdząc, że po prostu przytyła i bardzo dobrze się z tym czuje. –„Jestem teraz kobietą. Nigdy nie nosiłam biustonosza. To takie okropne, nawet moi przyjaciele dzwonią do mnie i pytają, czy jestem w ciąży, a ja po prostu przybrałam kilka funtów, które odłożyły się w odpowiednim miejscu”.
Moss cieszy się, że dzięki krągłościom będzie mogła nosić bieliznę, którą projektuje właśnie dla Topshopu: -„To wspaniały moment na moją kolekcję bielizny, gdyż właśnie urosły mi piersi. Będę miała czym wypełnić miseczkę B” – żartuje modelka.
Do wywiadu powstała też sesja zdjęciowa wykonana przez Berta Sterna. Fotografie przedstawiają Kate bez retuszu i w bardzo skąpym ubraniu. Całość strojów wykorzystanych w sesji pochodzi oczywiście z Topshopu i została zaprojektowana przez Kate.
Przyznajemy, że dziwnie jest patrzeć na nieco pełniejszą, choć nadal szczupłą Moss, która przyzwyczaiła na do swojego wieszakowatego wyglądu.
A jak Wam się podoba Kate Moss w nowej odsłonie?