Dość często przy okazji zdjęć z Juliette Lewis mamy okazję przyjrzeć się szalonym stylizacjom aktorki. Ekstrawaganckie kroje i dodatki, wybór kolorów nie zawsze trafny, a do tego niestandardowe uczesania.

Tym razem jednak Juliette pozytywnie nas zaskoczyła. Nie było wzorzystych rajstop, odblaskowych włosów ani łańcuchów na szyi.

Na premierę filmu Due Dates w Los Angeles gwiazda przyszła ubrana w lekką lawendową suknię z falbanami i wysokim wycięciem. Do kreacji aktorka dobrała fioletowe sandałki z kokardkami. Było bardziej zwyczajnie niż awangardowo.

Czyżby na jedną noc gwiazda ujarzmiła swój charakterystyczny styl?

A to wcześniejsze wydania Juliette: