Dior zrobi wszystko, by John Galliano nie był kojarzony z nazwą tego legendarnego, osławionego domu mody. Nie po skandalu, jaki ostatnio wywołał swoimi antysemickimi uwagami rzucanymi pod adresem pewnej pary (projektant był wówczas pod wpływem alkoholu).

Galliano nie pozostaje nic innego, jak próbować odzyskać dobre imię. Media już obiegła (jak twierdzą niektórzy, spreparowana) wieść, jakoby artysta miał żydowskie korzenie i „zmagał się z demonami przeszłości”, cokolwiek miałoby to stwierdzenie oznaczać.

Niedawno zaprezentowano jego autorską kolekcję, wypuszczoną już tylko i wyłącznie pod jego nazwiskiem, bez jakichkolwiek powiązań z Diorem.

Autor nie miał okazji pojawić się osobiście na pokazie – przebywa na odwyku alkoholowym.