Choć Olivier Rousteing został dyrektorem kreatywnym domu mody Balmain już dobrych kilka miesięcy temu, to zainteresowanie mediów zyskał tak naprawdę dopiero teraz, kiedy ruszyła promocja jego pierwszej w pełni autorskiej kolekcji, która przeznaczona jest na nadchodzący sezon wiosenno-letni.

25-letni Rousteing, w jednym z niedawnych wywiadów, wyjawił jakie zmiany zamierza wprowadzić w Balmain – jego plany mogą stanowić spore rozczarowanie dla wielbicieli estetyki jego poprzednika, Christophe’a Decarnina.

– Kiedy zaczynałem współpracę z Decarninem, bardzo podobał mi się ten rockandrollowy seksapil, którym emanowały jego projekty. Balmain jest jednak domem mody z długoletnią tradycją i chciałbym zacząć tworzyć coś bardziej ponadczasowego, czerpać inspirację z projektów samego Pierre’a Balmaina, przywrócić to poczucie haute couture. Mam dostęp do fantastycznych archiwów zawierających projekty Balmain sprzed wielu lat, to jest coś niesamowitego.

Rock’n’roll pozostanie w estetyce Balmain już na zawsze, ale chciałbym go trochę utemperować klasyką, stworzyć coś, co nawet w dalekiej przyszłości będzie nadal aktualne, a nie tylko sezonowe. Seksapil wciąż będzie obecny, ale w bardziej elegancki sposób.

Mam też zamiar zrezygnować z dziurawych ubrań, przybrudzeń i wszystkich tego typu dodatków, to nie jest mój styl, jeśli chcesz mieć koszulkę, która wygląda na zużytą, zużyj ją sama, wtedy to nie będą tylko zwykłe dziury i rozdarcia, ale przede wszystkim wspomnienia i nostalgia.

Ciekawi Was, co przy okazji następnych kolekcji pokaże Rousteing?